Obowiązek spełniony. Biało-Czerwoni rozbili San Marino (OCENY)
Reprezentacja Polski pokonała na Stadionie Narodowym San Marino aż 5:0. Jednak wynik jest zdecydowanie lepszy niż gra, która szwankowała szczególnie w drugiej połowie. Ten mecz Biało-Czerwoni musieli wygrać i to zrobili. Wydarzeniem meczu było pożegnanie Łukasza Fabiańskiego z reprezentacją. Oceniliśmy występ Biało-Czerwonych w skali 1-6, gdzie wyjściową notą było 3.
Łukasz Fabiański 6+ - Tym meczem żegnał się z grą w reprezentacji Polski. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego został owacją przywitany przez kibiców. Zgodnie z przewidywaniami, nie miał zbyt wiele pracy, ale kiedy już San Mario zbliżyło się do naszego pola karnego, spisywał się bez zarzutu. Zszedł z boiska w 57. minucie spotkania zalany łzami wzruszenia. Ocena bardziej za całokształt kariery niż za to spotkanie.
Robert Gumny 3,5 - To dla niego dopiero drugi występ w narodowych barwach. Nie miał zbyt wiele pracy w obronie, ale za to kilka razy dobrze podłączył się do akcji ofensywnych. Poprawny mecz w jego wykonaniu, bez szału. Ocenę podwyższa przytomna asysta przy bramce Buksy.
Michał Helik 3 - To on miał być liderem polskiej obrony. Podobnie jak cała formacja nie często musiał pokazywać swoje umiejętności. Ani w pierwszej, ani w drugiej połowie trudno go było za coś wyróżnić, ale trzeba też dodać, że rywale bardzo rzadko zmuszali go do interwencji.
Tomasz Kędziora 3,5 - Wystąpił na nietypowej dla siebie pozycji, ale z tak niewymagającym rywalem nie robiło mu to problemu. Na początku drugiej połowy wykorzysta zamieszanie w polu karnym rywali i strzelił swojego premierowego gola w narodowych barwach.
Przemysław Płacheta 4 - Niespodziewanie najpierw otrzymał powołanie, a później znalazł się w pierwszym składzie. Szybko mógł zaliczyć asystę i to on jako pierwszy oddał strzał na bramkę San Marino. Kapitalnie asystował przy pierwszym golu dla Polaków. Był bardzo dynamiczny z piłką przy nodze i nie miał większych problemów w pojedynkach z obrońcami San Marino.
Karol Linetty 4,5 - Grał nieco bliżej trójki obrońców, przez co był mniej zaangażowany w kreowanie akcji ofensywnych. Solidny występ zawodnika Torino, na tle tak niewymagającego rywala nie pokazał nic szczególnego. Po zejściu Klicha to on był metronomem gry naszej kadry.
Mateusz Klich 5 - Tym meczem dopiero zadebiutował w trwających eliminacjach. Od początku był bardzo aktywny i raz za razem posyłał prostopadłe przeszywające obronę rywali. Każda akcja musiała przejść przez niego. Był totalnym szefem na boisku, ale na drugą połowę już nie wybiegł.
Kacper Kozłowski 4,5 - Nieco dyskretny na początku spotkania, ale z czasem zaczął się rozkręcać. Kilka razy pokazał ciekawe kreatywne zagrania, którymi wyprowadzał kolegów na wole pole. W 20. minucie po jego zagraniu rywale strzelili bramkę samobójczą. Szukał ciekawych zagrań i bardzo dobrze się rozumiał z duetem polskich napastników. W drugiej połowie nieco zniknął i nie był już tak widoczny. Błysnął w doliczonym czasie i zaliczył świetną asystę przy trafieniu na 5:0.
Przemysław Frankowski 3 - Od początku aktywny na prawym skrzydłem, gdzie napędzał akcje Biało-Czerwonych. Później nieco zniknął i był nieco bardziej dyskretny. Na początku drugiej części spotkania zaliczył kilka dynamicznych wejść w pole karne rywali. Zmieniony nieco po godzinie gry.
Karol Świderski 5 - Mocny początek w jego wykonaniu. Już w 10 minucie świetnie znalazł się w polu karnym i strzałem głową otworzył wynik spotkania. Bardzo dobrze wyglądała jego współpraca z Lewandowskim. Aktywnie brał udział w grze, grał umiejętnie tyłem do bramki, próbował rozgrywać. Bardzo dobry mecz w jego wykonaniu.
Robert Lewandowski 4 - W tym spotkaniu częściej cofał się lub schodził do skrzydła, gdzie dyrygował akcjami ofensywnymi. Często rywale nie potrafili sobie z nim poradzić, co kończyło się groźnymi faulami. Miał wielką ochotę na strzelenie gola, ale długo nie mógł się wstrzelić. Co prawda wpakował piłkę do siatki, ale sędzia dopatrzył się przewinienia z jego strony. Ostatecznie bez gola. Rezerwowi:
Krzysztof Piątek 3,5 - Wrócił do kadry po półrocznej przerwie i problemach z kontuzjami. Od początku pokazywał się do gry i miał okazję do strzelenia bramki. W końcówce całkowicie niewidoczny. W doliczonym czasie gry był tam, gdzie powinien, wykorzystał podanie Kozłowskiego i mógł odpalić swoje pistolety.
Radosław Majecki 3 - To dla niego debiut w reprezentacji Polski. Praktycznie był bezrobotny, dlatego trudno ocenić jego występ.
Bartosz Bereszyński 3 - Wszedł za Frankowskiego, ale nie pokazał niczego szczególnego.
Jakub Moder 3,5 - Miał nieco rozruszać grę Biało-Czerwonych i początkowo wychodziło mu to bardzo dobrze. Oddał groźny strzał z ostrego kąta, ale trafił prosto w bramkarza. To on przytomnym podaniem rozpoczął akcję bramkową Piątka.
Adam Buksa 3,5 - Szukał kolejnego gola w reprezentacji, ale często był osaczony przez rywali i miał bardzo mało miejsca. Pięć minut przed końcem dopiął swego i strzelił piątą bramkę w reprezentacji.
Trener:
Paulo Sousa 4 - Mieliśmy ten mecz wysoko wygrać i tak też zrobiliśmy. Trudno oceniać selekcjonera po takim spotkaniu. Postawił na kilku mniej doświadczonych piłkarzy i ci z reguły nie zawiedli.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: