Swiatsportu.pl > Piłka nożna > Paulo Sousa przyznał się do wielkiego błędu podczas Euro 2020
Mateusz Dziubiński
Mateusz Dziubiński 19.03.2022 07:43

Paulo Sousa przyznał się do wielkiego błędu podczas Euro 2020

Projekt bez tytułu - 2021-07-29T140110.334
DMITRY LOVETSKY/AFP/East News

Paulo Sousa udzielił wywiadu dla “Przeglądu Sportowego”, w którym podsumował występ reprezentacji Polski na Euro 2020. Selekcjoner przyznał, że podczas turnieju popełnił kilka błędów. Najpoważniejszy z nich dotyczył jednego z liderów kadry, Grzegorza Krychowiaka. Portugalczyk wskazał moment, w którym błędnie zaufał pomocnikowi.

  • Paulo Sousa miesiąc po zakończeniu Euro 2020 zdecydował się na podsumowanie występu Polaków

  • Selekcjoner reprezentacji Polski przyznał, że popełnił kilka błędów podczas turnieju

  • Sousa wyjaśnił, że wielkim błędem było pozostawienie na boisku w meczu ze Słowacją Grzegorza Krychowiaka

  • Pomocnik osłabił ostatecznie swoją drużynę, gdyż obejrzał dwie żółte, a w konsekwencji czerwoną kartkę

Paulo Sousa przyznał w rozmowie z “Przeglądem Sportowym”, że podczas Euro 2020 popełnił kilka błędów. Portugalczyk wyznał, w których momentach podjął złe decyzje. Jego zdaniem, najbardziej pomylił się w meczu ze Słowacją. 

Paulo Sousa przyznaje, że popełnił błędy podczas Euro 2020

Minął dokładnie miesiąc od wielkiego finału Euro 2020. Impreza zakończyła się wielkim zwycięstwem Włochów, którzy pokonali w finale po serii rzutów karnych Anglię (więcej TUTAJ). Niestety dla Polaków turniej zakończył się znacznie szybciej, już po fazie grupowej.

“Biało-Czerwoni” zdołali wywalczyć tylko punkt podczas europejskiego czempionatu. Nasi piłkarze zremisowali z Hiszpanią i zanotowali porażki w starciach ze Słowacją oraz Szwecją. Nie da się ukryć, że Polacy byli zdecydowanie jedną z najsłabszych drużyn turnieju.

Dokładnie miesiąc po zakończeniu Euro 2020 w “Przeglądzie Sportowym” ukazał się wywiad z Paulo Sousą. Selekcjoner zdecydował się opowiedzieć, jak wyglądały przygotowania naszej kadry do mistrzostw Europy. Przyznał także, że podczas samego turnieju popełnił kilka, jak się okazało, poważnych błędów.

- Przygotowania mieliśmy doskonałe, selekcja była odpowiednia. Widzieliśmy piłkarzy rozwijających się, cieszących się grą, skoncentrowanych i rozumiejących koncepcję.- stwierdził Sousa. 

Szybko jednak przyznał, że dwa razy bardzo się pomylił już w trakcie meczów Euro 2020. Pierwszy błąd dotyczył Grzegorza Krychowiaka i pozostawienia go na boisku w meczu ze Słowacją, gdy ten miał już na koncie żółtą kartkę. Pomocnik ostatecznie opuścił boisko za głupi faul z czerwoną kartką.

- W pierwszym meczu powinienem zdjąć z boiska Krychowiaka. Widziałem jednak, jak zespół zachowuje się w szatni w trakcie przerwy, a zaraz na początku drugiej połowy wyrównaliśmy i mieliśmy dwie następne okazje. Zanosiło się na kolejne bramki dla nas. Spychaliśmy Słowaków, tworzyliśmy szanse i to był moment, by zmienić Grześka, który miał żółtą kartkę. Nie zrobiłem tego i wiadomo, co było dalej. Wyleciał z boiska, a zaraz potem straciliśmy gola na 1:2 - powiedział Paulo Sousa. 

Paulo Sousa bije się w pierś

Drugim błędem zdaniem selekcjonera reprezentacji Polski było wpuszczenie na boisko w meczu ze Szwecją Kacpra Kozłowskiego. Sousa przyznał, że powinien zdecydować się na kogoś bardziej doświadczonego w trudnym momencie dla kadry. Uważa, że wówczas na boisko powinien posłać Karola Linettego. 

- W trakcie meczu ze Szwecją po rozmowach z asystentami podjąłem decyzję, by na ostatnie dwadzieścia minut wszedł Kozłowski. Chcieliśmy wzmocnić siłę ataku, bo przegrywaliśmy, potrzebowaliśmy pomocnika biegającego od pola karnego do pola karnego, kreującego okazje. Kiedy wyrównaliśmy, drużynie bardziej przydałby się Karol Linetty, który zapewniłby większą równowagę - stwierdził Portugalczyk.

Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: 

Powiązane