Polscy siatkarze pokonali Serbię 3:2
Polscy siatkarze w sobotę przystąpili do drugiego meczu podczas mistrzostw świata 2021. Po zwycięstwie nad Portugalią przyszedł czas na potyczkę z najbardziej wymagającym rywalem w naszej grupie, czyli drużyną Serbii. Do wyłonienia zwycięzcy potrzeba było aż pięciu setów. Ostatecznie to Polacy okazali się lepsi w meczu na szczycie grupy A.
-
Polscy siatkarze w sobotni wieczór rozegrali swój drugi mecz na mistrzostwach Europy
-
Tym razem rywalami Biało-Czerwonych byli zawodnicy z Serbii, nasi główni rywale do zwycięstwa w grupie
-
Mecz zakończył się zwycięstwem Polaków, jednak do wygranej potrzebowali oni aż pięciu setów
Polscy siatkarze zmierzyli się dzisiaj z Serbią w swoim drugim meczu na ME 2021. Podopieczni Vitala Heynena stoczyli z Serbami zaciętą walkę o zwycięstwo. Losy meczu rozstrzygnął dopiero tie-break.
Polscy siatkarze zmierzyli się z Serbami
Sobota to kolejny dzień obfitujący w emocje związane z występem polskich siatkarzy. Biało-Czerwoni rozegrali drugie spotkanie na mistrzostwach Europy 2021. Po zwycięstwie nad Portugalią (więcej TUTAJ ), przyszedł czas na mecz z Serbią.
Pierwszy set od początku układał się po myśli Polaków. Początkowa faza gry była bardzo wyrównana, ale w kolejnych akcjach to Biało-Czerwoni pokazali lepszą siatkówkę. Dobrze funkcjonował nasz atak, blok, a przede wszystkim zagrywka. Punkty bezpośrednio z zagrywki zdobywali Jakub Kochanowski i Wilfredo Leon.
Końcówka seta należała do Polaków, którzy zwyciężyli ostatecznie 25:21. Nasi zawodnicy wyszli na prowadzenie 1:0 w setach.
Początek drugiej partii to zacięta walka punkt za punkt. Przy stanie 8:8 Polakom udało się jednak odskoczyć rywalom na trzy punkty. Od stanu 11:8 dla Biało-Czerwonych Serbowie zanotowali jednak świetną serię i zdobyli trzy punkty z rzędu. Marko Ivović wyrównał na 11:11 kapitalnym asem serwisowym.
Od tego momentu znów oba zespoły szły "łeb w łeb". Po chwili jednak Fabian Drzyzga fantastycznie zachował się na pojedynczym bloku i naszym zawodnikom udało się wyjść na prowadzenie 16;14. Serbowie jednak nie odpuszczali. Znów asem serwisowym, tym razem Lisinaca, doprowadzili do wyrównania. W ataku pomylił się natomiast Wilfredo Leon i nasi rywale wyszli na jednopunktowe prowadzenie.
Chwilę później Marko Podrascanin dobrym atakiem ze środka podwyższył prowadzenie Serbów na 18;16. Vital Heynen poprosił o czas, ale nie wyprowadziło to Serbów z rytmu. Lisinac znów trafił asem serwisowym. Przewaga Serbów wzrosła do trzech punktów.
Polacy jednak nie rezygnowali z walki o wygraną w tej partii i po serii błędów Serbów udało im się doprowadzić do stanu 22:21. Pod koniec seta zrobiło się nerwowo. Nasi rywale mogli prowadzić już 23:21, ale challenge wykazał, że Polacy zdobyli punkt prawidłowo, a nie nastąpiło dotknięcie siatki, co najpierw zasygnalizowano. Vital Heynen przez kilka minut walczył o słuszną decyzję, nasz selekcjoner był mocno zdenerwowany. Kibice okazali mu wsparcie i skandowali głośno jego nazwisko. Ostatecznie jednak punkt powędrował na konto Serbów, którzy faktycznie prowadzili 23:21.
Biało-Czerwoni niesieni dopingiem 15 tysięcy kibiców zgromadzonych w Krakowskiej arenie walczyli do końca i zdołali zbliżyć się na punkt straty. Serbowie wytrzymali jednak presję i zwyciężyli 25:23. Wyrównali tym samym stan meczu na 1:1.
Polacy po tie-breaku pokonują Serbię
Trzeci set zaczął się niestety po myśli Serbów. Nasi rywale wyszli na trzypunktowe prowadzenie 8:5. Niestety z kolejnymi wymianami przewaga dzisiejszych rywali Polaków jeszcze rosła. Serbowie wyszli na prowadzenie 12:6! Vital Hyenen poprosił o czas, a nasi zawodnicy ruszyli do odrabiania strat.
Już po chwili Polakom udało się zniwelować stratę do dwóch punktów. Przy stanie 14:12 dla Serbii Bartosz Kurek posłał as serwisowy! Piłka zatańczyła na siatce i zupełnie zaskoczyła Serbów. Nasi reprezentanci zbliżyli się tylko na punkt straty!
Polakom udało się doprowadzić do wyrównania przy stanie 17:17. Serbowie szybko jednak uporządkowali swoją grę i znów odskoczyli naszym zawodnikom na pięć punktów! W końcówce seta było już za późno na odrobienie strat. Mimo fantastycznej pogoni to Serbowie zwyciężyli jednak w tym secie 25:20. Serbia prowadziła już 2:1 w setach.
Czwarty set to znów od początku lepsza gra Polaków. Między innymi kapitalny as serwisowy Wilfredo Leona przyczynił się do prowadzenia naszej drużyny 7:3. Serbowie szybko odrobili jednak straty i zbliżyli się do Polaków na jeden punkt. Serbom udało się wyrównać przy stanie 10:10.
W kolejnych minutach gra toczyła się punkt za punkt. Dopiero przy stanie 18:18 Polakom udało się odskoczyć na trzy punkty, którzy tym samym wyszli na prowadzenie 21:18. Po chwili Polacy jeszcze zwiększyli swoją przewagę. Kluczowy w tym fragmencie gry był fantastyczny blok naszych zawodników. Polacy wygrali tę partię 25:20 i doprowadzili do tie-breaku.
Tie-break rozpoczął się fantastycznie dla Polaków. Nasi zawodnicy świetnie grali przy siatce, a Serbowie gubili się w swoich poczynaniach. Biało-Czerwoni wyszli na prowadzenie 4:1. Przy zmianie stron Polacy prowadzili natomiast 8:6.
Niestety Polakom przydarzały się znowu błędy i szybko zrobił się remis 12:12. Próbę nerwów w końcówce wygrali na szczęście Polacy. Biało-Czerwoni wygrali decydującą partię 16:14 po prawdziwym horrorze. Decydujący był atak Mateusza Bieńka.
Mistrzostwa Europy w siatkówce mężczyzn 2021, Polska - Serbia 3:2 (25:21, 23:25, 20:25, 25:20, 16:14)
Polska: Fabian Drzyzga, Bartosz Kurek, Michał Kubiak, Wilfredo Leon, Jakub Kochanowski, Mateusz Bieniek, Paweł Zatorski, Damian Wojtaszek, Piotr Nowakowski, Kamil Semeniuk, Łukasz Kaczmarek, Grzegorz Łomacz.
Serbia: Nikola Jovović, Aleksandar Atanasijević, Marko Ivović, Uros Kovacević, Srecko Lisinac, Marko Podrascanin, Nikola Peković, Aleksandar Okolić.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:
-
Robert Kubica wraca do Formuły 1! Polak pojedzie już w najbliższym wyścigu, to oficjalna wiadomość
-
Tomaszewski mocno uderzył w Sousę. Skrytykował szczególnie jeden aspekt, „On tego nie widział”