Raków Częstochowa sfinalizował kolejny zimowy transfer
-
Raków Częstochowa mimo słabszych ostatnio występów wciąż liczy się w walce o mistrzostwo Polski
-
W osiągnięciu historycznego wyniku ma pomóc sprowadzony z Lechii Gdańsk Jakub Arak
-
25-letni napastnik związał się z Rakowem 1,5- rocznym kontraktem z opcją przedłużenia o 18 miesięcy
Raków Częstochowa był jedną z rewelacji obecnego sezonu. Podopieczni Marka Papszuna w pewnym momencie nawet prowadzili w Ekstraklasie i mimo ostatniej zadyszki wciąż liczą się w walce o mistrzostwo Polski.
W ostatnich tygodniach zespół z Częstochowy ma problemy ze skutecznością. Raków w nowym roku nie strzelił jeszcze gola i przegrał wszystkie trzy mecze ligowe. Podopieczni trenera Papszuna byli gorsi kolejno od Pogoni Szczecin (0:1), Legii Warszawa (0:2) i Lechii Gdańsk (0:1).
Raków Częstochowa z nowym napastnikiem
Problemy w ataku ma rozwiązać Jakub Arak. 25-letni zawodnik w czwartek został zaprezentowany w nowym klubie. Do Częstochowy trafia po niemal czterech latach spędzonych w Lechii Gdańsk.
Wychowanek Legii Warszawa trafił do Rakowa na zasadzie transferu definitywnego. Napastnik podpisał z częstochowskim klubem kontrakt do końca czerwca 2022 roku, z opcją przedłużenia o kolejne 18 miesięcy.
- Gdy pojawiła się propozycja gry w Rakowie, bardzo się ucieszyłem. To klub, który w ostatnich latach niesamowicie się rozwinął. Cieszę się, że tutaj jestem i mam nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem - powiedział Arak cytowany przez stronę internetową klubu.
25-latek o miejsce w składzie będzie rywalizował z Vladislavsem Gutkovskisem i Ivim Lopezem, którzy mają na koncie po pięć ligowych trafień. Arak w tym sezonie zagrał jedynie w czterech meczach Lechii i nie strzelił żadnego gola.
Jakub Arak ma pomóc Rakowowi walczyć o mistrzostwo Polski
25-latek piłkarskie szlify zbierał w Legii Warszawa, ale nigdy nie zadebiutował w seniorskim zespole. Wojskowi najpierw oddali go na wypożyczenie do Zagłębia Sosnowiec, aż w końcu w 2016 roku trafił do Ruchu Chorzów.
Po roku trafił od Lechii Gdańsk, w której nie zrobił furory. Przez ponad trzy lata występów w gdańskim zespole rozegrał jedynie 41 spotkań. W tym czasie zaledwie raz wpisał się na listę strzelców. W międzyczasie był wypożyczony do Stali Mielec.
Jego statystyki w Ekstraklasie także nie powalają. W najwyższej klasie rozgrywkowej rozegrał 68 spotkań i strzelił zaledwie 5 goli. Za to dużo lepiej sobie radził na niższych szczeblach ligowych w Polsce. W 1. Lidze wystąpił 49 razy i strzelił 15 goli, a w 2. Lidze zagrał 34 spotkania i zaliczył 17 trafień.
Raków po siedemnastu ligowych kolejkach zajmuje trzecie miejsce w tabeli z dorobkiem 28. punktów. Prowadzi Pogoń Szczecin, która uzbierała siedem "oczek" więcej, a druga jest Legia Warszawa, która wyprzedza Raków o pięć punktów. W niedzielę zespół trenera Papszuna zmierzy się z Zagłębiem Lubin.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu