Raków Częstochowa tylko remisuje z Sudavą Mariampol 0:0
Raków Częstochowa w czwartkowy wieczór rozpoczął swoją przygodę w europejskich pucharach. Podopieczni Marka Papszuna wybrali się na Litwę, by zmierzyć się z tamtejszą Sudavą Mariampol w pierwszej rundzie kwalifikacji Ligi Konferencji UEFA. Niestety debiut Rakowa w Europie wypadł słabo. Wicemistrzowie Polski bezbramkowo zremisowali ze znacznie słabszym w teorii rywalem.
-
Raków Częstochowa w czwartek rozpoczął grę w eliminacjach Ligi Konferencji UEFA
-
Wicemistrzowie Polski zmierzyli się na wyjeździe z litewską Sudavą Mariampol
-
Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, co można uznać za rozczarowanie, jeśli chodzi o drużynę prowadzoną przez trenera Marka Papszuna
Raków Częstochowa zmierzył się w pierwszym meczu pierwszej rundy eliminacji Ligi Konferencji UEFA z litewską Sudavą Mariampol. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, co dla wicemistrzów Polski jest wielkim rozczarowaniem.
Raków Częstochowa zadebiutował w europejskich pucharach
Czwartek to wyjątkowy dzień w historii Rakowa Częstochowa. Wicemistrzowie Polski z sezonu 2020/2021 zadebiutowali w europejskich pucharach. Częstochowianie zmierzyli się z litewskim zespołem Sudava Mariampol w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Konferencji UEFA.
Spotkanie rozpoczęło się dość pechowo dla drużyny z Polski. Już w 6. minucie meczu z boiska musiał zejść Ben Lederman. Pomocnik przez dłuższą chwilę nie podnosił się z murawy i schował twarz w dłoniach. Widać było, że uraz prawdopodobnie jest poważny i piłkarz ma tego świadomość.
Lederman opuścił boisko na noszach. W jego miejsce trener Marek Papszun posłał do boju Marko Poletanovicia. W 11. minucie meczu piłkarze Rakowa doczekali się pierwszej dobrej okazji pod bramką rywali. Ivi Lopez uderzył z rzutu wolnego i zmusił bramkarza Sudavy do interwencji.
Po chwili z rzutu rożnego w pole karne dośrodkował Marcin Cebula. Nikt jednak nie zdołał uderzyć piłki w kierunku bramki i ta przeleciała tuż obok słupka po dość niespodziewanym zagraniu Cebuli.
W 18. minucie to właśnie Marcin Cebula stanął w dogodnej sytuacji do strzelenia gola. 25-latek przegrał jednak pojedynek z bramkarzem. Dobijać próbował jeszcze Poletanović, ale posłał piłkę nad poprzeczką.
Piłkarze Rakowa dominowali także w kolejnych minutach, jednak nie potrafili już zagrozić bramce Sudavy. Gra znacznie się zaostrzyła i w efekcie sędzia pokazał aż cztery żółte kartki. Trzy zawodnikom gospodarzy i jedną piłkarzowi Rakowa Franowi Tudorowi. Do przerwy 0:0.
Nieudany debiut Rakowa w europejskich pucharach
Drugą połowę lepiej rozpoczęli gospodarze. Zoran Arsenić przegrał pojedynek z napastnikiem Sudavy i sfaulował rywala na krawędzi pola karnego. Za swoje zagranie otrzymał żółtą kartkę, a Raków musiał bronić się przed niebezpiecznym stałym fragmentem gry. Na szczęście zawodnikom z Litwy brakowało dokładności.
Pierwsza dobra okazja dla Rakowa po zmianie stron nadarzyła się w 61. minucie. Marcin Cebula wbiegł z piłką w pole karne i szukał dogrania do kolegi, jednak obrońca wybił piłkę tak, że ta przeleciała tuż nad bramką Sudavy.
Kolejne minuty nie przynosiły żadnych konkretów z obu stron. Godna odnotowania jest jedynie sytuacja z 74. minuty, gdy sędzia ukarał żółtą kartką jednego z członków sztabu szkoleniowego Rakowa Częstochowa za nerwową reakcję w jego kierunku, gdy jeden z zawodników polskiej drużyny leżał na murawie.
Trener Marek Papszun w końcówce meczu posłał do boju Jakuba Araka, Daniela Szelągowskiego i Giedriusa Matuleviciusa. Żaden z tych zawodników nie potrafił jednak odmienić losów spotkania i dać Rakowowi bramki na miarę zwycięstwa. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem 0:0.
Debiut częstochowskiej drużyny w europejskich pucharach można uznać zatem za nieudany. Piłkarze Marka Papszuna zmierzyli się ze znacznie słabszym rywalem, jednak nie potrafili udowodnić swojej wyższości na boisku. Oby zaprezentowali się znacznie w rewanżu, który odbędzie się za tydzień.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:
-
Vital Heynen pożegna się z reprezentacją Polski? Niepokojące słowa trenera, "Koniec cyklu, to pewne"
-
Ogromne problemy Legii Warszawa. Kluczowy zawodnik kontuzjowany, może stracić cały sezon