Robert Lewandowski wrócił do Monachium
-
Robert Lewandowski jest już w Monachium, gdzie przechodzi dokładne badania kontuzjowanego kolana
-
Z powodu urazu napastnik nie zagra w środowym meczu Polaków z Anglią, a pod znakiem zapytania stanął także jego sobotni występ z RB Lipsk
-
Wstępne diagnozy lekarzy mówią o przerwie od 5 do 10 dni, ale ostateczna diagnoza ma być znana po badaniach klubowych lekarzy
Robert Lewandowski wrócił już do Monachium, gdzie czekają go kolejne badania. W poniedziałek PZPN potwierdził, że kapitan reprezentacji Polski ma uszkodzone kolano i nie będzie mógł zagrać w środowym meczu kadry przeciwko Anglii.
Napastnik polskiej kadry doznał urazu w niedzielnym meczu przeciwko Andorze (3:0). "Lewy" przebywał na boisku 63 minuty i strzelił dwie bramki. Po meczu lekarz kadry, Jacek Jaroszewski w rozmowie z Meczyki.pl wyznał, że piłkarz nabawił się urazu w swojej ostatniej akcji, kiedy zmiana była już przygotowana.
Robert Lewandowski nagrany w Monachium
- Badania kliniczne i obrazowe wykazały uszkodzenie więzadła pobocznego prawego kolana. Krótki czas pozostający do kolejnego meczu kadry wyklucza udział kapitana reprezentacji w tym spotkaniu. Wiązałoby się to ze zbyt dużym ryzykiem pogłębienia urazu - przkazał PZPN w oświadczeniu.
Jednocześnie przekazano informację, że przerwa Lewandowskiego potrwa 5-10 dni, a sam zawodnik uda się na rehabilitację w klubie. Zawodnik opuścił już zgrupowanie reprezentacji Polski i poleciał do Monachium, gdzie czekają go kolejne badania i walka o jak najszybszy powrót do zdrowia.
Polskiego napastnika we wtorek przed siedzibą Bayernu Monachium przy ulicy Säbener Strasse nagrał dziennikarz Sky Sports Torben Hoffman. Filmik umieścił na swoim koncie na Twitterze. - Wciąż brakuje diagnozy ze strony Bayernu - napisał krótko.
Niemieckie media podobnie jak te polskie żyją kontuzją najlepszego piłkarza świata. Maximilian Koch z "Abendzeitung Muenchen" za pomocą Twittera poinformował, że jeszcze we wtorek ma być znana ostateczna diagnoza klubowych lekarzy.
Lewandowski zagra z RB Lipsk?
Uraz powoduje, że pod znakiem zapytania stanął występ Lewandowskiego w sobotnim hitowym starciu Bayernu z RB Lipsk. Byki są jedyną drużyną, która wciąż może zagrozić Bawarczykom w walce o obronę tytułu mistrzowskiego. Na osiem kolejek przed końcem tracą do ekipy Hansiego Flicka 4 punkty.
Sam Lewandowski w tym spotkaniu może zapisać się w historii Bundesligi. Jeżeli wystąpi i strzeli bramkę, to jako pierwszy piłkarz będzie miał gola przeciwko każdemu rywalowi w jednym sezonie ligowym. Na rozkładzie ma już 16 klubów i w kolekcji brakuje mu jedynie trafienia przeciwko Lipskowi.
Do tego "Lewy" wciąż może pobić rekord strzelecki Gerda Müllera. Polak w tym sezonie ma na koncie już 35 trafień i do rekordu ligi brakuje mu jedynie pięciu goli. Nawet jeżeli nie zagra i nie strzeli w meczu z Lipskiem, to dalej będzie miał na dogonienie osiągnięcia "Der Bombera" siedem ligowych kolejek.
Wydaje się, że nie zagrożony jest udział Lewandowskiego w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Obrońcy tytułu 7 kwietnia na własnym stadionie podejmą finalistę ubiegłej edycji PSG. Dla Francuzów to będzie pierwsza okazja do rewanżu za przegrany w sierpniu finał tych rozgrywek.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: