Sevilla rezygnuje ze sprowadzenia Arkadiusza Milika
-
Arkadiusz Milik latem na pewno ni trafi do Sevilli
-
Zdaniem mediów Polak postawił zaporowe warunki finansowe, których hiszpański klub nie jest w stanie spełnić
-
W Hiszpanii i we Francji rzekomą postawę polskiego napastnika otwarcie nazywają chciwością
Arkadiusz Milik pod koniec stycznia trafił z Napoli do Olympique'u Marsylia. Może się okazać, że Polak na południu Francji nie zabawi jednak długo. Napastnik od kilku dni jest przymierzany do kolejnych zespołów.
W gronie zainteresowanych pozyskaniem Milika wymieniało się m.in. hiszpańską Sevillę. Okazuje się, że temat jest już nieaktualny. Miejscowe media informują, że klub na pewno nie sprowadzi Polaka, a główną przeszkodą są jego zbyt wysokie oczekiwania finansowe.
Arkadiusz Milik znów na karuzeli transferowej
Polak znalazł się na środowej okładce dziennika z Sewilli "Estadio Deportivo". - Arkadiusz Milik nie przejdzie do Sevilla FC - napisano pod zdjęciem napastnika. Te słowa miały paść z najbliższego otoczenia piłkarza.
Dziennik informuje, że Milik żąda kilkuletniego kontraktu, a do tego zarodków na poziomie czterech milionów euro netto, plus dodatkowe premie. Tych warunków Sevilla nie jest w stanie spełnić i choć dyrektor sportowy klubu Monchi od dawna chce sprowadzić Milika na Estadio Ramón Sánchez Pizjuán, to na pewno nie będzie starał się tego zrobić w letnim oknie transferowym.
Sprawę zainteresowania Sevilli porusza też francuski serwis footmercato.net. - Milik jest bardzo chciwy - piszą tamtejsi dziennikarze. Jednocześnie zaznaczają, że Marsylia zgodzi się latem puścić Polaka za 12 milionów euro, a sam zawodnik zarabia we Francji 3 - 3,5 miliona rocznie.
Hiszpańskie media informują, że Polak przy okazji przenosin do Marsylii pozwolił na obniżenie swojej pensji, a nowymi oczekiwaniami finansowymi chce odrobić straty. Warunki Polaka może spełnić tylko niewielka liczba klubów w Europie.
Wielkie kluby zainteresowane Milikiem
W ostatnich tygodniach ponownie najwięcej mówi się o możliwych przenosinach Milika do Juventusu Turyn. Stara Dama starała się pozyskać Polaka już latem ubiegłego roku, ale nie doszła do porozumienia z Napoli, ówczesnym klubem 27-letniego napastnika.
Jednak nie można wykluczyć, że Milika nie zobaczymy w przyszłym sezonie na hiszpańskich boiskach. Po raz kolejny media informują, że reprezentant Polski znalazł się w kręgu zainteresowań Atletico Madryt, które zdaniem "Estadio Deportivo" jest najbliższe sprowadzenie 27-latka.
Sam Milik chce występować w klubie, który ma zagwarantowany udział w Lidze Mistrzów. Marsylia ma na to coraz mniejsze szanse. Zespół ze Stade Vélodrome zajmuje obecnie szóste miejsce w Ligue 1 i do trzeciej lokaty dającej prawo gry w Champions League traci już czternaście punktów.
Milik po transferze do Marsylii niemal z miejsca wskoczył do pierwszego składu. Co prawda w lutym zmagał się z kontuzją, ale po wyleczeniu urazu wychodzi na każdy mecz OM od pierwszej minuty. Na swoim koncie ma 9 występów w nowym klubie i 4 bramki.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: