Swiatsportu.pl > Skoki narciarskie > Polacy na trzecim miejscu po drugiej serii konkursu w Oberstdorfie
Aleksy Kiełbasa
Aleksy Kiełbasa 19.03.2022 07:34

Polacy na trzecim miejscu po drugiej serii konkursu w Oberstdorfie

Piotr Żyła
CHRISTOF STACHE/AFP/East News
  • Polacy walczą o medal Mistrzostw Świata w Oberstdorfie w konkursie drużynowym

  • Nasi zawodnicy zajmują 3. miejsce

  • Prowadzą Niemcy, tuż przed Austriakami

Dziś o godzinie 17:00 rozpoczął się konkurs drużynowy na skocznie dużej Schatenbergschanze (HS 137), w którym zawodnicy walczą o medale mistrzostw świata. Tytułu sprzed 2 lata bronią Niemcy, których zaliczano do grona faworytów tych zawodów, podobnie jak Austriaków, Japończyków, Norwegów i Słoweńców. 

Po naszych zawodnikach raczej nie należało spodziewać się medalu, jednak niespodziewanie Polacy wciąż mają na to szanse. Poza Andrzejem Stękałą, który skoczył nieco słabiej, reszta reprezentantów Polski wypadła bardzo dobrze. Piotr Żyła znów był liderem naszej kadry, nie zawiódł Kamil Stoch, który oddał jeden z najlepszych skoków na tych mistrzostwach, a Dawid Kubacki 

Znakomite otwarcie Żyły. Stękała nie był w stanie mu dorównać

Już pierwsza grupa pokazała, że dzisiejszy konkurs drużynowy będzie stał na wysokim poziomie. Świetnie zaprezentowali się Japończycy, za sprawą skoku Yukyii Sato, który uzyskał odległość aż 141 metrów. Był to rezultat zaledwie o 2,5 metra krótszy od rekordu skoczni.

Znakomicie również wypadł reprezentant Austrii, Philipp Aschenwald, który skoczył 138,5 metra. Jednak wspomnianych zawodników „pogodził” Piotr Żyła. Polak wylądował na 139 metrze, ale miał znacznie mniej korzystne warunki od rywali. Dzięki temu Polska prowadziła po pierwszej grupie z przewagą zaledwie 0,6 punktu nad drugą Japonią. Zdecydowanie rozczarował Marius Lindvik. Norweg w swojej próbie uzyskał tylko 117 metrów, co uplasowało podopiecznych Alexandra Stoeckla dopiero na 7. miejscu. Z pewnością tą próbą 22-latek wywołał poruszenie wśród norweskich kibiców.

W drugiej grupie Japończyków nie zawiódł Naoki Nakamura. Reprezentant Kraju Kwitnącej Wiśni skoczył 129,5 metra, jednak wyśmienitą odpowiedź na tę próbę wystosował Jan Hoerl. Austriak wylądował aż na 136 metrze, dzięki czemu Austriakom udało się wyprzedzić „Samurajów”. Niestety tak dobrze nie wypadł już Andrzej Stękała. Polak potwierdził, ze aktualnie nie jest w najlepszej formie i skoczył zaledwie 122,5 metra. Nasza reprezentacja w tym momencie zaczęła tracić do czołówki. Jeszcze gorzej zaprezentował się Daniel Andre Tande, który uzyskał tylko 119,5 metra, co przekreśliło szanse „Wikingów” na medal. Polska spadła po drugiej grupie na 4. miejsce. Na podium, a konkretnie 3. Pozycję wskoczyli za to Niemcy.

Polacy pozostają w grze o medal 

W trzeciej grupie coraz lepiej zaczęła wyglądać sytuacja Słowenii po wcześniejszych skokach braci Prevców: Cene, Petera oraz Domena. Ten ostatni uzyskał odległość 129,5 metra. Nieźle zaprezentował się Daniel Huber, który skoczył 129 metrów, ale jeszcze lepiej wypadli Markus Eisenbichler i Kamil Stoch. Niemiec wylądował 135 metrze, a Polak osiągnął rezultat o 2 metry krótszy, co pozwoliło nam awansować na 3. pozycję. Humory Norwegom poprawił nieco Johan Andre Forfang, dzięki swojej próbie na odległość 136 metrów. 

W czwartej grupie bardzo dobry skok oddał brązowy medalista ze skoczni normalnej, Anze Lanisek. Słoweniec uzyskał 134 metry. Odrobinę nieco poniżej oczekiwań spisał się mistrz świata z tego obiektu zaprezentował się Stefan Kraft. Austriak uzyskał bowiem 130 metrów, co nie było rewelacyjnym wynikiem. Niewiele gorzej od Laniska wypadł Karl Geiger, który osiągnął odległość 133,5 metra. Dosyć dobrze wypadł Dawid Kubacki, bo jego skok pozwolił zachować nam szansę na medal. Polak wylądował na 131 metrze i pierwszą serię zakończyliśmy ostatecznie na 3. pozycji.

Zatem po pierwszej serii na prowadzeniu są obrońcy tytułu, czyli Niemcy, na 2. miejscu znajdują się Austriacy, a na 3. Polacy. Jednak strata naszych zawodników do liderów wynosi tylko 11,1 punktu. Musimy za to uważać na Japończyków i Słoweńców, bowiem tracą oni do nas odpowiednio 2,7 punktu i 7,5 punktu. W czołówce jest bardzo ciasno. Druga seria zwiastuje niepowtarzalne emocje. 

Zmagania na pierwszej serii zakończyli: Finowie, Amerykanie, Czesi, Rumuni, Ukraińcy i Kazachowie. 

Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:

Powiązane