Poważny upadek polskiego skoczka. Mocno ucierpiał, ze skoczni zabrała go karetka
Adam Niżnik zaliczył bardzo groźny upadek na Wielkiej Krokwi w Zakopanem
W jego wyniku ucierpiały prawa ręka i noga 18-latka
Ze skoczni młodego zawodnika zabrała karetka i oznacza to dla niego koniec sezonu
Skoki narciarskie potrafią niekiedy pokazać swoje mroczne oblicze. Doskonale pamiętamy, jak w tym sezonie Kinga Rajda podczas mistrzostw Polski w Wiśle zanotowała bardzo poważny upadek, lub mniej groźne incydenty z udziałem Markusa Eisenbichlera oraz Ryoyu Kobayashiego podczas mistrzostw świata w Oberstdorfie.
Tyle szczęścia, co Ci dwaj ostatni, nie miał Adam Niżnik, który zaliczył upadek na Wielkiej Krokwi. Zawodnika ze skoczni zabrała karetka i zdarzenie wyglądało poważnie. 18-latek odniósł pewne obrażenia, które nie są zbyt poważne, ale wykluczają go z dalszych startów do końca sezonu.
Skoki narciarskie: poważny upadek Adama Niżnika
Zaledwie 18-letni skoczek znalazł się w kadrze na zawody Puchary Kontynentalnego, które w miniony weekend zostały rozegrane na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Niestety Adam Niżnik z udziału w tych konkursach wykluczył się sam, przez swój groźnie wyglądający upadek.
- Wyglądało to bardzo poważnie, upadek podobny do Kingi Rajdy podczas mistrzostw Polski w Wiśle. Adama zabrała karetka, ponieważ nie był w stanie ustać na nogach. Był bardzo poobijany – skomentował zdarzenie Krzysztof Biegun, jeden z trenerów kadry młodzieżowej mężczyzn, cytowany przez portal skijumping.pl.
Konieczna była pomoc medyczna. Zawodnika ze skoczni do szpitala zabrała karetka. Na szczęście okazało się, że strach ma wielkie oczy, ponieważ obrażenia nie były tak poważne, na jakie wskazywał upadek.
- Ucierpiała prawa ręka i noga. Na początku, kiedy transportowano mnie karetką, mówiono o możliwości złamania ręki z przemieszczeniem. Prześwietlenie to wykluczyło, skończyło się na krwiaku – przekazał poszkodowany skoczek narciarski.
Koniec sezonu dla polskiego skoczka. Może już myśleć o kolejnym roku
To zdarzenie było równoznaczne z tym, że Adam Niżnik nie pojawi się już na skoczni do końca sezonu. Młody zawodnik po okresie rehabilitacji, która go czeka, będzie mógł myśleć i przygotowywać się na kolejny rok zmagań. W jego trakcie 18-latka czekają ostatnie mistrzostwa świata juniorów, które zorganizuje Zakopane. Dobry występ byłby dla skoczka piękną klamrą zamykającą jego juniorski etap kariery.
Skoki narciarskim poziomie wciąż mają przerwę. Zawodnicy, włącznie z reprezentantami Polski (ze składem naszej kadry możecie zapoznać się tutaj), czekają na weekend wieńczący tegoroczny sezon Pucharu Świata. Ostatnie konkursy zorganizuje słoweńska Planica.
Zmagania zaplanowano od 25 do 28 marca. Skoczkowie będą rywalizowali w jednym konkursie drużynowym oraz trzech indywidualnych. Warto podkreślić, że do zdobycia będzie Mała Kryształowa Kula za klasyfikację lotów narciarskich. Sprawa jest zdecydowanie otwarta, ponieważ w ramach PŚ w tym toku nie odbyły się żadne loty, zatem wszyscy zawodnicy stoją na tej samej pozycji.
Źródło: skijumping.pl
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:
Znamy ostateczną listę powołanych do reprezentacji Polski na marcowe zgrupowanie
Apoloniusz Tajner widzi następców Kamila Stocha i Dawida Kubackiego. "Mają na to papiery"
Tragedia w rodzinie Ireneusza Jelenia. Stracił brata, grali razem w klubie