Genialna postawa Polaków w Pucharze Kontynentalnym. Tomasz Pilch pierwszy, dwójka walczy o podium
Skoki narciarskie w niedzielę rozgrywają swój ostatni konkurs Pucharu Kontynentalnego przed startem mistrzostw świata
Na skoczni w niemieckim Brotterode bardzo dobrze czują się Polacy
Po pierwszej serii prowadzi Tomasz Pilch, a w czołówce są także pozostali Biało-Czerwoni
Skoki narciarskie już w przyszłym tygodniu będą świadkami rywalizacji o medale mistrzostw świata. Zanim to nastąpi, skoczkowie Pucharu Kontynentalnego rozgrywali ostatnie konkursy przed dwutygodniową przerwą.
Obecny sezon zaplecza Pucharu Świata jest bardzo mocno okrojony. Z powodu pandemii koronawirusa odwołano już osiem konkursów. Z czternastu rozegranych do tej pory trzy wygrali Polacy.
Skoki narciarskie w niemieckim Brotterode w ramach Pucharu Kontynentalnego
Na prowadzeniu w cyklu jest Austriak Markus Schiffner, który o 158 punktów wyprzedza swojego rodaka Ulricha Wohlgenannta. Najwyżej z Polaków sklasyfikowany jest Aleksander Zniszczoł, który zajmuje siódme miejsce. Do końca rywalizacji, poza niedzielnymi zawodami, zostały cztery konkursy.
Od kilku tygodni skoczkowie Pucharu Kontynentalnego rywalizują na niemieckich skoczniach. W tym tygodniu zawodników gości skocznia normalna w Brotterode. Od początku weekendu na tej skoczni z bardzo dobrej strony pokazują się Polacy.
Na zawody do niemieckiej miejscowości pojechało czterech Biało-Czerwonych. Z niewielką przewagą wygrał Stefan Hula, a pozostali trzej Polacy znaleźli się w czołowej dziesiątce. Piąty był Tomasz Pilch, szósty Aleksander Zniszczoł, a siódmy Maciej Kot.
Podobnie jak w przypadku rywalizacji w Pucharze Świata, skoczkowie Pucharu Kontynentalnego rywalizują na skoczni normalnej. Na tym podobieństwa się nie kończą. Tak samo jak Pucharze Świata to jedyne zawody na takim obiekcie zaplanowane w obecnym sezonie.
Polacy w czołówce konkursu Pucharu Kontynentalnego
Jako pierwszy z Polaków skakał Tomasz Pilch. 20-letni zawodnik pokazał, że jego bardzo dobry sobotni występ nie był przypadkowy. W pierwszej serii niedzielnego konkursu skoczył 115,5 metra, co dało prowadzenie po pierwszej serii.
Chwilę po nim skakał triumfator sobotniego konkursu Stefa Hula. 34-letni skoczek poleciał 114 metrów i po swoim skoku zajmował drugie miejsce za Tomaszem Pilchem. Po pierwszej serii plasuje się na czwarte
Kolejnym z Polaków na liście startowej był Maciej Kot. Skoczek z Limanowej zaliczył kolejny udany skok na niemieckiej skoczni i poleciał 112,5 metra. Ten wynik pozwolił mu wyprzedzić Hulę i po pierwszej serii zajmuje miejsce trzecie miejsce.
Jako ostatni dla Polaków skakał Aleksander Zniszczoł. 26-letni skoczek spisał się najsłabiej spośród Biało-Czerwonych, ale jego 107,5 metra, daje mu miejsce na końcu pierwszej dziesiątki.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu