Swiatsportu.pl > Piłka nożna > Szczęsny zdradził prawdę o wydarzeniach z Albanii. "Ja byłem w szoku"
Łukasz Kowalski
Łukasz Kowalski 15.06.2022 02:02

Szczęsny zdradził prawdę o wydarzeniach z Albanii. "Ja byłem w szoku"

Projekt bez tytułu (89)
screen twitter.com/ @RadekP92

Wojciech Szczęsny wrócił do skandalicznych wydarzeń, jakie miały miejsce w trakcie wtorkowego meczu Albania - Polska. W pewnym momencie miejscowi kibice zaczęli obrzucać Biało-Czerwonych butelkami i innymi przedmiotami. - Ja byłem w szoku - wyjawił 31-letni bramkarz, który wyznał, że został trafiony w głowę.

Wojciech Szczęsny nie miał zbyt wiele pracy podczas wtorkowego meczu reprezentacji Polski z Albanią. Biało-Czerwoni wygrali na wyjeździe 1:0, a gospodarze przez 90 minut oddali zaledwie jeden celny strzał na bramkę Polaków. Dzięki zwycięstwu podopieczni trenera Sousy wyprzedzili rywali w tabeli i są o krok od wywalczenia miejsca w barażach eliminacji.

Wojciech Szczęsny wrócił do wydarzeń z Albanii

Jednak cieniem na całym spotkaniu położyły się wydarzenia z 77. minuty. Wtedy po kapitalnym dośrodkowaniu Mateusza Klicha bramkę, jak się później okazało na wagę zwycięstwa, strzelił Karol Świderski. W cieszących się Biało-Czerwonych miejscowi "kibice" momentalnie zaczęli rzucać butelki i inne przedmioty.

Zachowanie miejscowych kibiców spowodowało, że sędzia Clement Turpin został zmuszony do przerwania spotkania. Piłkarze obu zespołów zeszli do szatni na ok. 15-20 minut, po których wrócili na boisko. Już po końcowym gwizdku arbitra "fani" gospodarzy ponownie zaczęli obrzucać Polaków różnymi przedmiotami. Na zdjęciach zamieszczonych później w mediach społecznościowych było widać, że na murawie wylądowały nie tylko butelki, ale także zapalniczki, a nawet... telefon.

Do niebezpiecznego zajścia z udziałem kibiców Szczęsny wróci w rozmowie z kanałem "Foot Truck". W naszego bramkarza także poleciały butelki z wodą, czego nie mogli zobaczyć kibice, którzy oglądali to spotkanie w telewizji.

"To było groźne" - Szczęsny o zajściu w Albanii

- Ja byłem w szoku. Widziałem jakieś powtórki w telewizji, to było widać końcową fazę tego deszczu, a na początku to była porządna burza. To było groźne. Przed drugą połową tak dwa metry za mną wylądowała jedna butelka. Huk był ogromny. Jak to cię trafi, to może być naprawdę nieprzyjemnie - powiedział polski bramkarz.

Po meczu w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, jak Szczęsny podnosi jedną z rzuconych w niego butelek i z niej pije. Jak sam podkreślił ostatecznie się nie napił, bo jak ktoś ją rzucał na murawę, to była cała, ale jak wylądowała, była przepołowiona.

Za to gorzej mogła zakończyć się inna sytuacja, kiedy został trafiony przez jednego z kibiców. - Dostałem zapalniczką w łeb - wyznał zawodnik Juventusu Turyn. Chwilę później przyznał żartobliwie, że zabrał ją ze sobą do domu.

FIFA już w środę poinformowała, że wszczęła śledztwo w sprawie wydarzeń na trybunach spotkania Albania - Polska. - Nie ma tolerancji dla tak karygodnych zachowań w futbolu - zaznaczyła światowa federacja.

Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:

Powiązane