Swiatsportu.pl > Skoki narciarskie > To koniec Noriakiego Kasaiego? Wyniki mówią same za siebie
Aleksy Kiełbasa
Aleksy Kiełbasa 19.03.2022 07:53

To koniec Noriakiego Kasaiego? Wyniki mówią same za siebie

Noriaki Kasai
AFP/EAST NEWS

Mistrzostwa Japonii miały być szansą dla Noriakiego Kasaiego na powrót do kadry i walkę o wyjazd na igrzyska olimpijskie w Pekinie. Niestety legendarny skoczek wypadł w nich poniżej oczekiwań, mimo że przed zawodami na treningach fruwał daleko. System kwalifikacyjny do japońskiego zespołu jest bardzo rygorystyczny i nie wydaje się, aby 49-latek w przyszłości prezentował na tyle wysoki poziom, abyśmy oglądali go na stałe na najważniejszych imprezach.

  • Noriaki Kasai w mistrzostwach Japonii zajął dopiero 22. miejsce

  • 49-latek przed tymi zawodami zapowiadał, że dawno nie czuł się tak dobrze

  • Być może jesteśmy świadkami końca marzeń legendarnego skoczka o powrocie do elity

Noriaki Kasai bez wątpienia jest legendą skoków narciarskich. Skoczek ma na swoim koncie wiele sukcesów, ale jego "nieśmiertelność" w tej dyscyplinie zapewniły mu rekordowe lata startów w Pucharze Świata. Japończyk debiutował w zawodach najwyższej rangi w sezonie 1988/89 i za wyjątkiem dwóch lat regularnie punktował aż do sezonu 2018/19, w międzyczasie dwukrotnie zajmując trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej na koniec roku.

Od dwóch lat 49-latek jednak nie potrafi wywalczyć miejsca w składzie reprezentacji Japonii, czy też awansować do czołowej "30" podczas konkursów krajowych w jego rodzinnym Sapporo. Latający "samuraj" planował jeszcze start na igrzyskach olimpijskich w Pekinie, a nawet starty na kolejnych olimpiadach (więcej tutaj)! Wiemy, że tych planów jednak nie uda mu się zrealizować, a na pewno tych związanych z najbliższą olimpiadą.

Rozczarowujący występ Noriakiego Kasaiego w mistrzostwach Japonii

Zasady kwalifikacji do kadry Japończyków wyglądają tak, że Noriaki Kasai musiałby stanąć na podium, a najlepiej wygrać mistrzostwa kraju na Okurayamie i utrzymywać równą i wysoką formę przynajmniej do Turnieju Czterech Skoczni.

Konkurs w Sapporo wygra jednak Ryoyu Kobayashi, a Kasai był dopiero 22. 49-latek oddał skoki na odległość 115 i 110 metrów, choć jeszcze w trakcie treningu potrafił skoczyć 135,5 metra. Zawodnik mówił, że dawno nie czuł się tak dobrze i zapowiadał walkę o krajowy medal, ale skończyło się tylko na wielkim rozczarowaniu.

Co prawda japońska federacja mogłaby nagiąć zasady dla swojej legendy, ale wydaje się to wątpliwe, bowiem wyniki wskazują jasno, że jest 21. zawodników, którzy skaczą lepiej od weterana.

Tylko wielkie załamanie formy u zawodników pierwszego zespołu i nagły wystrzał formy Kasakiego, dałyby mu szansę wyjazdu na zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie. Trudno jednak się spodziewać, aby szerokie grono skoczków z Kraju Kwitnącej Wiśni wpadło w aż tak głęboki "dołek".

Czy to koniec legendarnego Japończyka na arenie międzynarodowej?

Mimo zapowiedzi Noriakiego Kasaiego o kolejnych dziewięciu latach skakania i planach o startach na ZIO 2026 i 2030, trudno po mistrzostwach Japonii wierzyć, że 49-latkowi uda się zrealizować te marzenia.

Oczywiście Kasai nadal może być czynnym skoczkiem, jeśli pozwoli mu na to zdrowie, ale trudno spodziewać się, abyśmy widzieli go regularnie na zawodach rangi międzynarodowej. Skoro on sam podkreślał, że nie czuł się dawno tak dobrze, jak przed mistrzostwami Japonii i zajął w nich dopiero 22. miejsce, to może być sygnałem, iż jego możliwości są już mocno ograniczone.

W gwoli ścisłości mistrzem Japonii został Ryoyu Kobayashi po kapitalnych skokach na odległość 141,5 i 135 metrów. Drugą pozycję zajął Yukiyia Sato (142 i 136 metrów), a trzecią starszy brat triumfatora, czyli Junshiro Kobayashi (125 i 128 metrów).

Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:

Powiązane