Tomasz Hajto zaskoczył skromnością. “Brakowało mi kompetencji”
Tomasz Hajto po zakończeniu kariery piłkarza szybko został trenerem Jagiellonii Białystok, jednak jego przygoda w tej roli zakończyła się w rozczarowujący sposób. Ekspert Polsatu Sport wrócił do czasów, gdy prowadził drużynę w Ekstraklasie w niedzielnym programie “Cafe Futbol”. Hajto przyznał, że brakowało mu wówczas doświadczenia w pracy z piłkarzami.
Tomasz Hajto był jednym z gości w niedzielnym programie "Cafe Futbol" emitowanym przez Polsat Sport
W trakcie rozmowy w studiu ekspert wrócił do czasu, gdy był trenerem Jagiellonii Białystok
Hajto przyznał, że brakowało mu wówczas odpowiednich kompetencji do prowadzenia drużyny z Ekstraklasy
Tomasz Hajto w niedzielnym programie “Cafe Futbol” zaskoczył widzów wyznaniem na temat pracy w roli trenera Jagiellonii Białystok. Były reprezentant Polski przyznał, że brakowało mu kompetencji, by z powodzeniem prowadzić drużynę z Ekstraklasy.
Tomasz Hajto zaskoczył kibiców swoim wyznaniem
Tomasz Hajto już tradycyjnie był gościem niedzielnego programu “Cafe Futbol” na antenie Polsatu Sport. W trakcie rozmowy były piłkarz wrócił do czasu, gdy zasiadał na ławce trenerskiej Jagiellonii Białystok. Hajto zdobył się na szczere wyznanie.
49-latek przejął drużynę “Jagi” w trakcie sezonu 2012/2013. Wówczas nie miał jeszcze nawet wymaganych do prowadzenia drużyny w Ekstraklasie uprawnień. Posiadał jedynie licencję UEFA A.
- Rozeszła się afera, że jak to jest możliwe, że pilot bez papierów będzie latał samolotem. Wtedy w mojej obronie stanął Zbigniew Boniek i mówił, że kto miałby zostać trenerem, jak nie były piłkarz. Miałem chyba 40 lat, gdy dostałem tę propozycję i uznałem, że skorzystam z szansy. Musiałem zdać szybko egzaminy przyjęcia na UEFA Pro - wspomina Hajto.
Ostatecznie Hajto spędził w Białymstoku 1,5 roku. W tym czasie Jagiellonia pod jego wodzą dwa razy zajęła dziesiąte miejsce w tabeli. Uznano to za rozczarowanie i podziękowano byłemu reprezentantowi za współpracę. Dziś Hajto uważa, że zabrakło mu doświadczenia.
- Mimo że mam duży bagaż doświadczeń jako piłkarz, to brakowało mi kompetencji. Dzisiaj, z perspektywy czasu, pewnie kilka rzeczy zrobiłbym inaczej. To jest trochę nauka na żywym organizmie. Musisz uczyć się na bieżąco na własnych błędach - stwierdził Hajto.
- Jako piłkarz idziesz na trening i nie zastanawiasz się w mikrocyklu tygodniowym, dlaczego w poniedziałek jest to, we wtorek masz wytrzymałość specjalną w formie małych gier, w czwartek gierkę, w przeddzień meczu sprinty, czemu taka rozgrzewka itd. Natomiast jako trener jesteś 24 godziny na dobę pod telefonem. Temu schodzi paznokieć, temu się urodziło dziecko, ten musi iść do stomatologa. To jest multum problemów, które spadają ci na głowę - dodał.
Krótka przygoda Tomasza Hajty w roli trenera
Przygoda Tomasza Hajto jako trenera nie trwała długo. Po odejściu z Jagiellonii Białystok związał się z GKS-em Tychy. W tym zespole spędził niewiele ponad pół roku w sezonie 2014/2015 i został zwolniony, gdy klub spadł do II ligi.
Źródło: Polsat Sport
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: