Vital Heynen zabrał głos po porażce ze Słowenią. "Siatkówka jest taka jak życie"
Vital Heynen nie wprowadził Polaków do finału rozgrywanych w naszym kraju mistrzostw Europy. Prowadzeni przez niego Biało-Czerwoni przegrali w półfinale z reprezentacją Słowenii 1:3. Belgijski szkoleniowiec tuż po meczu zabrał głos i wskazał przyczyny porażki.
Vital Heynen w niedzielę poprowadzi reprezentację Polski w meczu o brązowy medal mistrzostw Europy. Biało-Czerwoni marzyli o złocie, które miało być pocieszeniem po nieudanych igrzyskach olimpijskich. Znów drzwi do finału europejskiego czempionatu zatrzasnęła nam Słowenia, która wygrała w półfinale 3:1.
Vital Heynen zabrał głos po porażce ze Słowenią
Podopieczni belgijskiego szkoleniowca koncertowo weszli w sobotnie spotkanie. Polacy dominowali niemal w każdym elemencie gry i pewnie wygrali pierwszego seta 25:17. W drugim to Słoweńcy wygrali nerwową końcówkę i doprowadzili do wyrównania.
Trudno opisać to, co stało się z naszymi siatkarzami w trzeciej partii. B iało-Czerwoni nawet przez moment nie byli w stanie nawiązać rywalizacji z rozpędzonym rywalem i tylko zryw w końcówce sprawił, że Słoweńcy wygrali "jedynie" 25:16.
Za to w czwartym secie Polacy wrócili do gry i mieli już nawet dwie piłki setowe, ale obie znakomicie wybronili Słoweńcy, którzy doprowadzili do gry na przewagi. W niej rywale już dwukrotnie przedwcześnie cieszyli się z wygranego meczu, aż w końcu za trzecim razem nie było wątpliwości. Słowenia wygrała 37:35, cały mecz 3:1 i to ona zagra w niedzielnym finale. Polakom pozostała jedynie walka o brązowy medal.
Heynen wskazał przyczyny porażki w półfinale
Po meczu media obiegły zdjęcia załamanych polskich siatkarzy, którzy podobnie jak ponad miesiąc temu w na igrzyskach w Tokio celowali znacznie wyżej. Tuż po meczu trener Heynen stanął przed kamerami i próbował znaleźć przyczyny porażki.
- Trzeba przyznać rywalom, że zagrali bardzo dobry mecz. Siatkówka jest taka jak życie, że trzeba z niego korzystać, tak jak w drugim secie i czwartym secie, kiedy mieliśmy piłki setowe, a nie potrafiliśmy ich wykorzystać - powiedział Belg przed kamerami Polsatu Sport.
- Podobnie było z zagrywką, bo na początku potrafiliśmy ich nią odrzucić, a potem to przestało funkcjonować. Dwa elementy, które nie działy pod koniec to zagrywka i przyjęcie - wyjawił Belg, który dodał, że trudno będzie zmobilizować zawodników na mecz o trzecie miejsce.
- Naszym celem był awans do finału. Mieliśmy walczyć od początku do końca. Robiliśmy to, ale nie byliśmy na odpowiednim poziomie - zaznaczył selekcjoner polskiej kadry.
Biało-Czerwoni w spotkaniu o brązowy medal zmierzą się z przegranym drugiego półfinału Serbia - Włochy. Spotkanie podobnie jak oba sobotnie mecze oraz niedzielny finał zostanie rozegrane w katowickim Spodku.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:
-
Maciej Bartoszek: jesteśmy blisko, żeby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść (Tylko u nas)
-
Koniec Vitala Heynena w reprezentacji Polski? Selekcjoner wreszcie zabrał głos, wymowne słowa
-
Dziś Polacy powalczą o finał mistrzostw Europy. O której i gdzie oglądać ich spotkanie ze Słowenią?