Swiatsportu.pl > Tenis > Wielkie zwycięstwo Huberta Hurkacza. Polak miał wyjątkowo trudną przeprawę
Aleksy Kiełbasa
Aleksy Kiełbasa 19.03.2022 07:55

Wielkie zwycięstwo Huberta Hurkacza. Polak miał wyjątkowo trudną przeprawę

Hubert Hurkacz
CHRISTOPHE ARCHAMBAULT/AFP/East News

Hubert Hurkacz zameldował się w półfinale turnieju ATP 1000 Masters w Paryżu. Polak mierzył się dziś z Jamesem Duckworthem. Po pierwszym secie wydawało się, że spotkanie powinno pójść "Hubiemu" jak z płatka. Nic bardziej mylnego. Australijczyk postawił bardzo trudne warunki i dopiero trzeci set wyłonił zwycięzcę, który może zagrać z Novakiem Djokoviciem.

  • Hubert Hurkacz awansował do półfinału turnieju ATP 1000 Masters w Paryżu

  • Polak w ćwierćfinale pokonał Australijczyka Jamesa Duckwortha

  • W kolejnym spotkaniu nasz tenisista może zagrać w Novakiem Djokoviciem

Hubert Hurkacz (ATP 10) nie ma łatwej drogi do finału turnieju ATP 1000 Masters w Paryżu. Tylko w pierwszym meczu Polak wygrał do zera, a w drugim miał już ciężką przeprawę (więcej tutaj). Dziś też nie było łatwo. James Duckworth (ATP 55) mocno postawił się naszemu tenisiście, ale wrocławianin dał radę. Okazuje się, że gra mogła być warta wyjątkowej świeczki, ponieważ w kolejnej rundzie "Hubi" może zmierzyć się z Novakiej Djokoviciem.

Znakomite otwarcie w wykonaniu Huberta Hurkacza

Początek meczu nie należał do łatwych dla Huberta Hurkacza. Już pierwszy gem był bardzo drugi, w którym nie brakowało ciekawych wymian. James Duckworth prowadził już 40:15, pokazując różnorodny repertuar zagrań, ale Polak szybko doprowadził do wyrównania. Ostatecznie w pierwszym gemie zwyciężył Australijczyk, wykorzystując trzecią przewagę.

Kolejnego gema wrocławianin wygrał już błyskawicznie, a do stanu 2:2 gra obaj tenisiści triumfowali przy swoim podaniu. Od tego momentu zaczął się prawdziwy koncert w wykonaniu Hurkacza.

Australijczyk co prawda był wymagającym rywalem dla naszego tenisisty, dzielnie stawiał mu opór, ale "Hubi" prezentował się wybornie. W ostatnim gemie pierwszego seta Duckworth chyba już wiedział, że pierwszej partii nic nie ugra, bo przegrał do zera, a Hurkacz tę część meczu wygrał 6:2. Polak tej partii zanotował cztery asy serwisowe i utrzymywał wysoką skuteczność punktów pop pierwszym serwisie na poziomie 80%.

Bardzo wyczerpujące dwa sety. Polak ostatecznie melduje się w półfinale turnieju w Paryżu

Drugi set był pełny zwrotów akcji. Obaj zawodnicy wygrali gładko swoje pierwsze podania, nie pozwalając przeciwnikowi na zdobycie choćby punktu. I tym razem od stanu 2:2 mecz miał swoją wyjątkową dramaturgię.

James Duckworth odskoczył Hubertowi Hurkaczowi i prowadził już 4:2. Polak zdołał jednak bardzo szybko doprowadzić do wyrównania. Ostatecznie do rozstrzygnięcia losów tej partii konieczny był tie-break, który również trwał stosunkowo długo. Triumfował Australijczyk, pokonując "Hubiego" 7:4 i wyrównując stan meczu na 1:1 w setach.

Trzecia partia chyba najbardziej oddała to, jak wyglądała rywalizacja w tym spotkaniu. Gra od samego początku toczyła się gem za gem. Obaj zawodnicy wystrzegali się błędów, a mecz zrobił się... stosunkowo nudny, bo właściwie było wiadomo, że gem padnie łupem serwującego.

Polak aż czterokrotnie ogrywał rywala do zera, ale Duckworth też zrobił to samo dwukrotnie. W decydującym momencie Hurkaczowi wreszcie udało się przełamać Australijczyka. Nasz tenisista wykorzystał swoją trzecią piłkę meczową i zakończył grę efektownym lobem. Tym samym wrocławian zagra w półfinale turnieju w Paryżu. Jego rywalem może być legendarny Novak Djoković (ATP 1). Stanie się tak, gdy Serb pokona dziś w swoim pojedynku Amerykanina Taylora Fritza (ATP 26).

Hubert Hurkacz-James Duckworth 2:1 (6:2, 6:7, 7:5)

Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:

Powiązane