Zbigniew Boniek zaliczył wpadkę odnośnie kontuzji Roberta Lewandowskiego
Robert Lewandowski walczy o jak najbezpieczniejszy powrót na boisko
Data jego ponownego występu wciąż pozostaje dokładnie nieokreślona
Poważną gafę w tej kwestii popełnił Zbigniew Boniek, zwiastując obecność Polaka na murawie… w najbliższy weekend
Robert Lewandowski na początku tego tygodnia rozpoczął treningi po kontuzji naderwania więzadeł bocznych w prawym kolanie, odniesionej podczas spotkania z Andorą. Najlepszy piłkarz 2020 roku na razie trenuje indywidualnie, ale z dnia na dzień robi wyraźny postęp.
Sam progres nie pozwoli jednak Polakowi pojawić się na boisku w trakcie najbliższego weekendu. Aby kolano wróciło do odpowiedniej sprawności potrzeba jeszcze czasu. Najwyraźniej tego pod uwagę nie wziął Zbigniew Boniek, który w rozmowie z Interią stwierdził, że uraz „Lewego” nie jest taki groźny i kapitan naszej kadry zagra już w najbliższym ligowym spotkaniu z Wolsfburgiem, które zaplanowane jest… na sobotę.
Zbigniew Boniek zaszokował w rozmowie z Interią
Prezes PZPN w ostatnich dniach udzielił wywiadu portalowi Interia, w którym został poruszony wątek kontuzji Roberta Lewandowskiego. Prognozy dotyczące powrotu naszego napastnika wypowiedziane przez Zbigniewa Bońka są wręcz szokujące.
- To jest lekki uraz. Robert będzie mógł pewnie zagrać już w najbliższym ligowym spotkaniu – wypalił Boniek, mając na myśli sobotni mecz Bayernu z VfL Wolfsburg.
Trudno zrozumieć, jakie podstawy do przekazania taki wieści miał prezes naszej federacji, skoro „Lewy” jak na razie nie trenował z kolegami. Polak ćwiczy indywidualnie i dopiero w poniedziałek zaczął biegać, a we wtorek spokojnie dawkowano mu lekkie sprinty.
Najwidoczniej Boniek za nic ma sobie opinie specjalistów oraz ludzi, którzy obserwują na miejscu, jak kapitan reprezentacji Polski krok po kroku pracuje nad przygotowaniem kontuzjowanego kolana do treningów na pełnych obrotach. Dopiero po kilku sesjach z całą drużyną, będzie można mówić, iż 32-latek jest gotowy.
Eksperci nie mają wątpliwości, kiedy Robert Lewandowski najwcześniej może wrócić do gry
Magazyn „Kicker” tonuje nastroje i dużo bardziej rozważnie podchodzi do ustalenia daty powrotu Roberta Lewandowskiego, kierując się przy tym głosem specjalistów. Otóż niemiecka gazeta datuje, że Polak najwcześniej może zagrać 24 kwietnia w spotkaniu z FSV Mainz.
Bawarczycy nie chcą ryzykować zbyt wczesnego posłania swojego najlepszego strzelca do boju. Pozwala na to również komfortowa sytuacja w Bundeslidze, gdyż 5 punktów przewagi nad drugim RB Lipsk, a końca rozgrywek Bundesligi pozostało już tylko sześć kolejek. O konsekwencjach zbyt wczesnego powrotu mówił w rozmowie z serwisem WP SportoweFakty specjalista w dziedzinie ortopedii.
- Przedwczesny powrót mógłby się skończyć odnowieniem kontuzji, a wtedy zawodnik wypadnie z gry na okres od sześciu tygodni do nawet trzech miesięcy – zaznaczył doktor Robert Śmigielski.
Dodatkowo Śmigielski zaznaczył, że nie doprowadzenie rehabilitacji do końca może skutkować tym, iż zawodnik będzie miał niewłaściwą kontrolę nad nogą. Wówczas jedno niewłaściwie stąpnięcie na nodze może mieć opłakane skutki.
Wszyscy dmuchają na zimnie w kwestii powrotu Roberta Lewandowskiego i nikt nie zamierza się spieszyć. Prezes z PZPN z kolei ni stąd, ni zowąd zwiastuje grę Polaka w najbliższy weekend, a przecież polskiej kadrze dłuższy odpoczynek „Lewego” może się jeszcze bardziej przysłużyć, biorąc pod uwagę Euro 2020.
Źródła: Interia, WP SportoweFakty
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: