Zwrot akcji ws. testu Mateusza Klicha
Reprezentacja Polski w całości przeszła testy przed wylotem na Węgry, dzięki czemu mieliśmy mieć pewność przed rozpoczęciem eliminacji mistrzostw świata. Wszystkim wydawało się, że wyniki będą formalnością, jednak stało się inaczej. Po wtorkowym treningu wyszło na jaw, że chory jest Mateusz Klich. Wzbudziło to ogromne wątpliwości wśród kibiców, jednak dziś doszło do prawdziwego zwrotu akcji. Informacje przekazał rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski.
Dziś wyszło bowiem na jaw, że drugi test przeprowadzony już dzisiaj dał wynik negatywny. Oznaczałoby to, że pierwszy rezultat prawdopodobnie był nieprawidłowy, a pomocnik mógłby wrócić na zgrupowanie reprezentacji Polski. Jego udział w meczu z Węgrami wydaje się być niemalże wykluczony. Wielu kibiców liczyło na jego wsparcie w niewątpliwie ważnym spotkaniu, jednak trudno się tego na ten moment spodziewać.
Reprezentacja pojawiła się już w Budapeszcie, gdzie odbyła oficjalny trening przedmeczowy. Jutro zmierzy się z gospodarzami, jednak w składzie naszej drużyny niemal na pewno zabraknie Mateusza Klicha. Kto go zastąpi w przypadku nieobecności? Odpowiedź na to pytanie wydaje się być oczywista, jednak wszystko jest możliwe.
Reprezentacja Polski wyjechała do Budapesztu
W poniedziałek na zgrupowaniu w Warszawie stawili się wszyscy powołani piłkarze. Zawodnicy spotkali się z selekcjonerem, odbyli pierwszą przedmeczową odprawę, a także trenowali na bocznym boisku przy ulicy Łazienkowskiej. Zespół trenował przez dwa dni, a dziś drużyna wyleciała na Węgry. W samolocie nie znalazł się natomiast Mateusz Klich, u którego wykryto koronawirusa.
Wydawało się, że w Budapeszcie w pierwszym składzie drużyny narodowej zastąpi go Jakub Moder, jednak dziś rzecznik Polskiego Związku Piłki Nożnej Jakub Kwiatkowski przekazał informację, że drugi test Klicha dał wynik negatywny. Oznacza to, że Klich może wrócić na zgrupowanie kadry narodowej. Czy tak się stanie? Zapewne przekonamy się dopiero jutro, bowiem trzeba podjąć kolejne kroki w sprawie badań piłkarza.
Jutro najpewniej zorganizowany zostanie kolejny test Mateusza Klicha. Jeżeli ten da wynik negatywny, zawodnik mógłby wsiąść w samolot i polecieć do Budapesztu, by wesprzeć zespół. Wydaje się jednak, że w tym wypadku nie dojdzie do takiego rozwiązania. Wiele wskazuje na to, że jeśli trzeci test da wynik negatywny, to zawodnik będzie do dyspozycji selekcjonera na spotkanie z Andorą, które odbędzie się w Warszawie w niedzielę.
Wszystko wskazuje więc na obecność Jakuba Modera w pierwszym składzie drużyny narodowej. Początkowo do gry typowany był właśnie pomocnik Leeds, jednak wobec jego nieobecności faworytem do zajęcia jego miejsca jest wychowanek Lecha Poznań. Moder spisuje się bardzo dobrze w pierwszych spotkaniach w Brighton i zapracował na większą szansę od selekcjonera.
Mateusz Klich z negatywnym wynikiem testu
Reprezentacja Polski rozpocznie mecz z Węgrami już jutro o 20.45. Na ten moment trudno jednoznacznie stwierdzić, czy to nasza drużyna będzie faworytem. Wydaje się, że wobec nieobecności Dominika Szoboszlaia, a więc największej gwiazdy kadry naszych rywali, Polacy mają ułatwione zadanie.
Warto jednak pamiętać o tym, że jest to dopiero debiut naszego nowego selekcjonera. Jutro przekonamy się, jaki plan na grę naszej drużyny narodowej ma Paulo Sousa. Pozostaje nam trzymać kciuki za sukces kadry w Budapeszcie.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: