Swiatsportu.pl > Sporty walki > 59-letni Evander Holyfield wrócił do ringu i został upokorzony
Mateusz Dziubiński
Mateusz Dziubiński 19.03.2022 07:59

59-letni Evander Holyfield wrócił do ringu i został upokorzony

EN 01492768 1461
CHANDAN KHANNA/AFP/East News

Evander Holyfield jest kolejnym legendarnym pięściarzem, który po latach zdecydował się wrócić do boksu. Jeden z najlepszych bokserów w historii jednak powinien zostać na emeryturze. 59-latek zanotował kompromitujący występ w pojedynku z zawodnikiem MMA Vitorem Belfortem. 

  • W sobotę do ringu po dziesięciu latach przerwy wrócił Evander Holyfield, jeden z najlepszych pięściarzy w historii

  • Były wielokrotny mistrz świata wagi ciężkiej zmierzył się z zawodnikiem MMA Vitorem Belfortem

  • Holyfield, który za miesiąc skończy 59 lat, został upokorzony przez młodszego rywala

  • W zgodnej opinii ekspertów i kibiców, legendarny pięściarz skompromitował się tym występem

Evander Holyfield po dziesięciu latach od ostatniej walki znów pojawił się w ringu. 59-latek zmierzył się w pokazowej walce z Vitorem Belfortem, wciąż aktywnym zawodnikiem MMA. Legedarany bokser, krótko mówiąc, skompromitował się tym występem. 

Evander Holyfield wrócił na ring w wieku 59 lat

Kilka miesięcy temu udany powrót na ring po piętnastu latach przerwy zanotował Mike Tyson. “Żelazny Mike” stoczył pokazowy pojedynek z inną legendą boksu, Royem Jonesem Juniorem. Obaj zawodnicy zaimponowali fanom, gdyż prezentowali naprawdę dobrą formę mimo swojego wieku (odpowiednio 55 i 52 lata).

Szybko chęć powrotu do ringu ogłosiła także inna sława światowego pięściarstwa. Mowa o Evanderze Holyfieldzie, wielokrotnym mistrzu świata wagi ciężkiej. 59-latek wrócił do treningów i stanął do walki z zawodnikiem MMA Vitorem Belfortem.

Pojedynek ten był walką wieczoru gali Triller Fight Club "Legends 2" w Hollywood. Holyfield zastąpił Oscara De La Hoyę, który zaraził się koronawirusem. 59-latek powinien jednak żałować, że przyjął tę ofertę.

Jeden z największych pięściarzy w historii już po kilkudziesięciu sekundach pierwszej rundy wylądował na deskach! Holyfield przetrwał liczenie, jednak po chwili Belfort znów zasypał go gradem ciosów. Amerykanin nie reagował i chował się jedynie rozpaczliwie za gardą, więc sędzia natychmiast przerwał pojedynek.

Holyfield skompromitował siebie i swoje dziedzictwo

Opinia ekspertów i kibiców, którzy śledzili walkę, jest zgodna i porażająca. Holyfield się skompromitował. Jeden z najlepszych pięściarzy wszech czasów jest być może o krok od zniszczenia swojego pięknego dziedzictwa. Wszystko w imię wypłaty. 

- Dawno nie widziałem czegoś tak smutnego. Niech ktoś zatrzyma tę karuzelę żenady. 59-letni Holyfield w ringu wyglądał, jak wrak, ale niektórzy bawili się jak na zatapianym Titanicu. Starzy mistrzowie dają się upokarzać za kasę. Przykre, tak po ludzku. Jak nie freaki, to takie coś - napisał na Twitterze Piotr Jagiełło, dziennikarz TVP Sport.

- 109 sekund: pierwszy cios Belforta, 59-letni Holyfield zaczyna się zataczać, lecą następne, koniec tej farsy, sędzia kończy. TO BYŁ KRYMINAŁ. - dodał natomiast Przemek Garczarczyk.

Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: 

Tagi: Boks Nokaut
Powiązane