Swiatsportu.pl > TOKYO 2020 > Fantastyczny początek polskich wioślarzy na igrzyskach
Łukasz Kowalski
Łukasz Kowalski 19.03.2022 07:42

Fantastyczny początek polskich wioślarzy na igrzyskach

Projekt bez tytułu (84)
screen TVP Sport

Igrzyska olimpijskie w Tokio jeszcze czekają na ceremonię otwarcia, ale swoje starty już zaliczyli pierwsi Polacy. Nasi wioślarze bezbłędnie rozpoczęli rywalizację na torze Sea Forest Waterway. Do finałów awansowały nasze osady w czwórce podwójnej mężczyzn i kobiet, a miejsce w półfinale zapewniła sobie także nasza męska dwójka podwójna.

  • Polacy w fantastycznym stylu rozpoczęli igrzyska olimpijskie

  • Awans do finału wywalczyli nasi wioślarze w czwórce podwójnej kobiet i mężczyzn, a do tego dwójka podwójna

  • Podczas zmagań na torze Sea Forest Waterway byliśmy świadkami pierwszych rekordów olimpijskich

Igrzyska olimpijskie w Tokio jeszcze oficjalnie się nie zaczęły, ale sportowcy już rozpoczęli rywalizację. W piątek rano do piłkarzy, piłkarek i softballistek dołączyli wioślarze, w tym także trzy nasze osady.

Jako pierwsi na torze Sea Forest Waterway pojawili się wicemistrzowie z 2017 i brązowi medaliści mistrzostw świata z 2019 roku Mateusz Biskup i Mirosław Ziętarski, którzy są typowani także do medalu olimpijskiego.

Igrzyska olimpijskie: Polacy z szansami na medal

Rywalami Biało-Czerwonych były tylko trzy osady, co oznaczało, że tylko jedna nie awansuje do półfinału. Biskup z Ziętarskim mocno rozpoczęli swój wyścig, ale kroku dotrzymywali im Szwajcarzy.

Na pierwszym pomiarze czasu zajmowali jeszcze drugie miejsce, ale już w połowie trasy byli na prowadzeniu. W końcówce Helweci jeszcze przyspieszyli, ale ostatecznie Polacy wygrali z przewagą 0,02 sekundy i awansowali z pierwszego miejsca do półfinału.

Chwilę później w ślad za nimi poszła nasza osada męskiej czwórki podwójne. Biało-Czerwoni w składzie Dominik Czaja, Wiktor Chabel, Szymon Pośnik i Fabian Barański są stawiani w roli faworytów do złota. Dwa lata temu na mistrzostwach świata, sięgnęli po srebrny medal mistrzostw świata.

Polacy od początku narzucili bardzo mocne tempo i zajmowali pierwsze miejsce premiowane awansem do finału. Kroku próbowali dotrzymać im jeszcze Włosi i to właśnie między tą dwójką rozstrzygała się kwestia pierwszego miejsca.

Fantastyczny start polskich osad wioślarskich

Na półmetku te dwie osady miały już ponad dwie sekundy przewagi nad trzecią Estonią. Pozostałe ekipy nie liczyły się w walce o awans. Biało-Czerwoni walczyli o zwycięstwo z Włochami do samego końca i obie ekipy niemal równocześnie wpadły na metę. Ostatecznie to Polacy wygrali o 0,03 s.

Jako ostatnie na tor wioślarski w Tokio wyszły nasze zawodniczki w czwórce podwójnej kobiet. Polki w składzie: Agnieszka Kobus-Zawojska, Marta Wieliczko, Maria Sajdak, Katarzyna Zillmann w swoim biegu eliminacyjnym mierzyły się z Chinkami, z którymi przegrały w finale mistrzostw świata dwa lata temu.

Od początku to mistrzynie świata przewodziły stawce, a Polki musiały walczyć z Włoszkami o drugie miejsce. W końcówce nasze zawodniczki skutecznie przyspieszyły i uciekły rywalkom na dwie sekundy. Biało-Czerwone we wtorkowym finale zmierzą się właśnie z Chinkami, a także z Niemkami, Holenderkami, a także dwiema ekipami z repasaży.

Poza występami Polaków na torze Sea Forest Waterway byliśmy świadkami pierwszych rekordów igrzysk olimpijskich. W pierwszym meczu eliminacyjnym męskiej dwójki podwójnej Francuzi wygrali z czasem 6:10.45, który dał im rekord olimpijski. Ze swojego rekordu nie cieszyli się długo. W ostatnim biegu eliminacyjnym Holendrzy czasem 6:08.38 przebili ich osiągnięcie i to oni są nowymi rekordzistami olimpijskimi.

Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: