Iga Świątek przegrała w Madrycie z Ashleigh Barty
Iga Świątek przegrała w trzeciej rundzie turnieju w Madrycie z Ashleigh Barty 5:7, 4:6
Polka pokazała się z bardzo dobrej strony na tle bardziej doświadczonej rywalki
Panie stworzyły wielkie widowisko na korcie w Madrycie
Iga Świątek z bardzo dobrej strony zaprezentowała się w dwóch pierwszych meczach podczas turnieju w Madrycie przeciwko Alison Riske i Laurze Siegemund. Polka udowadniała, że bardzo dobrze czuje na kortach ziemnych. 19-latka na tej nawierzchni uzbierała 18 kolejnych wygranych setów.
Jednak w trzeciej rundzie przeciwniczką Świątek była liderka światowego rankingu Ashleigh Barty, która tydzień temu wygrała turniej na kortach ziemnych w Stuttgarcie, który był jej trzecim wygranym turniejem w 2021 roku.
Iga Świątek przegrała z Ashleigh Barty
Polka rozpoczęła spotkanie bez respektu dla bardziej doświadczonej i wyżej rozstawionej rywalki. Pewnie wygrała swojego pierwszego gema, a później przy stanie 0:30 była w stanie wyrównać i przełamać Barty. Świątek grała bardzo pewnie i wyszła na prowadzenie 3:0.
Australijka potrzebowała trochę czasu, żeby wrócić do swojego rytmu, ale kiedy to zrobiła, Świątek znalazła się w tarapatach. Barty zaczęła bardzo dobrze serwować i returnować przy podaniu Polki. Nie bez problemów, ale zdołała doprowadzić do stanu 3:3.
W siódmym gemie warszawianka wykorzystała swój bardzo dobry serwis i znów wyszła na prowadzenie. Barty zrewanżowała się chwilę później, gładko wygrała trzy kolejne piłki i znów na tablicy wyników był remis.
Pod koniec seta obie panie starały się nie popełnić błędu i wygrać swoje podanie. Więcej zimnej krwi w końcówce zachowała Bart, która najpierw doprowadziła do remisu 5:5, a później wygrała seta po tie-breaku 7:5.
Wspaniałe widowisko w meczu Świątek - Barty
Świątek bardzo dobrze rozpoczęła drugiego seta. Grała pewnie przy swoim podaniu i wyszła na prowadzenie 1:0. W drugim gemie była bardzo bliska przełamania Barty, ale Australijka odparła ataki Polki i doprowadziła do remisu.
W kolejnych gemach Polka była bardzo blisko zdobycia punktu, potrafiła prowadzić nawet 40:0, ale Barty za każdym razem udało się uciec z kłopotów i wyszła na prowadzenie w secie 3:1. Świątek zdołała jeszcze odpowiedzieć skutecznym serwisem i wygrała swojego drugiego gema w tym secie.
Od tego momentu byliśmy świadkami fenomenalnego tenisa ze strony obu zawodniczek. Były długie wymiany, bardzo dobre kontry i fantastyczne zagrania z jednej i z drugiej strony. Większym spokojem i umiejętnościami wykazywała się Barty, która wyszła na prowadzenie 5:3.
Świątek nie rezygnowała z walki. Starała się zmuszać rywalkę do biegania po całej szerokości kortu i Barty wyrzuciła swój backhand w aut. Polka przejęła inicjatywę na korcie, doprowadziła do stanu 4:5 i dała sobie nadzieję na wygranie meczu.
Ostatniego gema Barty zaczęła z niesamowitym animuszem. Mocno serwowała, z czym Świątek miała wielkie problemy. Gładko wygrała trzy kolejne piłki i miała trzy piłki meczowe. Polka wybroniła jeszcze pierwszą, ale przy drugiej nie miała szans i Barty wygrała mecz 7:5, 6:4.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: