Jack Woolley, czyli olimpijczyk z Tokio został brutalnie pobity (FOTO)
Jack Woolley podczas igrzysk olimpijskich w Tokio reprezentował Irlandię w taekwondo. Jego występ na najważniejszej imprezie czterolecia nie należał do najbardziej udanych. Po powrocie do kraju zawodnik przeżył straszną historię, ponieważ wraz z przyjacielem został poważnie pobity przez grupę 8-12 osób. W wyniku obrażeń 22-latek trafił do szpitala.
Jack Wolley został brutalnie pobity na przedmieściach Dublina w piątek 13 sierpnia
Reprezentant Irlandii na igrzyskach w Tokio został zaatakowany przez grupę 8-12 ludzi
Ofiarą pobicia padł także jego przyjaciel
Jack Woolley nie pokazał na igrzyskach olimpijskich z dobrej strony. Trzykrotny wicemistrz Europy, a także jednokrotny brązowy medalista przegrał już w pierwszej walce z Argentyńczykiem Lucasem Guzmanem (1/8 finału, kategoria do 58 kg).
Można powiedzieć, że po powrocie z Tokio pierwszy w historii Irlandii reprezentant tego kraju w taekwondo na olimpiadzie miał jeszcze większego pecha. Idąc w piątek wieczorem 13 sierpnia ulicami centrum Dublina wraz z przyjacielem, 22-latek i jego towarzysz zostali brutalnie pobici.
Uczestnik igrzysk olimpijskich w Tokio pobity na ulicach Dublina
Jako pierwsza informację na temat pobicia Jacka Woolley'a podała irlandzka telewizja RTE. Następnie sam poszkodowany opisał dokładnie wszystko na swoim Instagramie. - W piątek wieczorem poszedłem na kolację z moim przyjacielem, a następnie do baru na kilka drinków. Wracając wzdłuż rzeki Liffey grupka 8-12 mężczyzn i kobiet w wieku około 20 lat zaczęła atakować ludzi na promenadzie. Niestety padłem ofiarą tych przypadkowych ataków
Olimpijczyk z Tokio przekazał, że na szczęście udało mu się zachować przytomność i wezwać kartkę. Z doniesień, które dotarły do 22-latka, wynika, że w zajściu życie straciła jedna osoba, która została dźgnięta nożem. Irlandczyk podkreślił, że jego przyjaciele są cali i zdrowi, natomiast Woolley'a czeka operacja jamy ustnej. Trzeba przyznać, iż zdjęcia opublikowane przez taekwondzistę wyglądają naprawdę poważnie.
Policja bada sprawę, ale zatrzymanych na razie brak
Na temat tych szokujących zdarzeń wypowiedział się polityk John Lahart z republikańskiej partii Fianna Fail, który domagał się częstszych patroli Policji na ulicach Dubilna. - Ten przerażający i niesprowokowany atak na Jacka Woolleya jest zarówno obrzydliwy, jak i głęboko niepokojący. Aż trudno w to uwierzyć, że zaledwie dwa tygodnie temu wszyscy życzyliśmy Jackowi sukcesu w sporcie, a teraz musimy życzyć mu zdrowia po tak okropnym ataku agresji. Wzywam służby, ale też władze wyższego szczebla, by przyjrzały się aktualnej liczbie policjantów, która pilnuje naszych ulic w centrum miasta - powiedział polityk.
Śledztwo mające na celu wyjaśnić te wydarzenia ruszyło, ale policja na racie nie informuje o żadnych zatrzymaniach.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: