PKOl będzie nakłaniał MKOl do zmiany reguł dekorowania medalistów olimpijskich
Polski Komitet Olimpijski będzie interweniował u Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego w sprawie nieprzyjemnej sytuacji związanej z ceremonią medalową naszej sztafety mieszanej 4x400 m, która wywalczyła złoty medal w Tokio. Polacy chcą zmiany w regułach nagradzania medalistów, tak, aby wszyscy, którzy przyczynili się do sukcesu, mogli stanąć na podium.
PKOl będzie starał się, aby wszyscy uczestnicy sztafet uczestniczyli w dekoracji
Podczas igrzysk olimpijskich w Tokio członkowie drużyny z półfinału nie mogli stanąć na podium
Pozostali członkowie zespołu nie mogli nawet zbliżyć się do finalistów, gdy ci odbierali medale
Z tego powodu wybuchła niemała afera
Sobotę 31 lipca 2021 roku zapamiętamy na długo. Polska sztafeta mieszana 4x400 m w składzie Konrad Zalewski, Natalia Kaczmarek, Justyna Święty-Ersetic i Kajetan Duszyński sięgnęła po złoty medal na igrzyskach olimpijskich w Tokio (więcej o tym tutaj). Niestety, ale zgodnie z zasadami tylko wspomniana czwórka mogła dzień później stanąć na podium, odebrać medale i odśpiewać hymn.
Takiej możliwości nie mieli już Iga Baumgart-Witan, Małgorzata Hołub-Kowalik i Dariusz Kowaluk, którzy równie mocno przyczynili się do tego sukcesu. Wraz z Kajetanem Duszyńskim wspominana trójka pobiła rekord Europy w półfinale i wywalczyła awans do finału. Ich trud nie został należycie nagrodzony i dlatego PKOl będzie nakłaniał MKOl do zmiany tej zasady.
Nasi igrzysk olimpijskich w Tokio musieli „kombinować”, aby zrobić sobie zdjęcie
Członkowie mistrzowskiej sztafety, którzy nie biegli w finale, na swoje medale musieli trochę poczekać. Iga Baumgart-Witan, Małgorzata Hołub-Kowalik i Dariusz Kowaluk nie otrzymali krążków zaraz po ceremonii finałowej trójki, a dopiero kilkadziesiąt godzin później. Stało się to podczas skromnej uroczystości w wiosce olimpijskiej, a nie przy blasku fleszy tak jak w przypadku reszty składu.
Dlatego „Biało-Czerwoni” mieli tak prozaiczny problem, jakim jest zrobienie sobie zdjęcia z nagrodą za największy sukces w życiu.
- Liczyliśmy, że podczas ceremonii na stadionie otrzymamy medale. Poza podium, ale otrzymamy. Nie udało się, więc do zdjęć na tle kół olimpijskich pod stadionem podeszła cała nasza siódemka z czterema medalami i tak pozowaliśmy, żeby nie było widać, że komuś brakuje złota. Kombinowaliśmy, żeby się wydawało, że tam jest siedem medali, a nie cztery – opowiadał Dariusz Kowalczuk w rozmowie z serwisem sport.pl.
Zwyczaj dekorowania wyłącznie tych osób, które pobiegły w finale, w przypadku sztafet jest dużym nietaktem, co zresztą widać po rozczarowaniu naszych mistrzów olimpijskich. Dlatego, aby zapobiec w przyszłości takim sytuacjom, PKOl zwróci się ze specjalny wnioskiem do MKOl o zmianę tej absurdalnej reguły.
PKOl może wpłynąć na MKOl i przyczynić się do wielkiej zmiany
Adam Krzesiński, czyli sekretarz generalny PKOl zapowiedział w rozmowie z portalem Onet, że Polacy będą nakłaniać MKOl do zmiany reguły odnośnie dekorowania medalistów, tak, aby w przyszłości sztafety w pełnym składzie mogły celebrować sukces, a nie tylko ci, który wystąpili w finale.
Takiej postawie naszego komitetu należy tylko przyklasnąć. Każdy z naszej sztafety dołożył do tego złotego medalu swoją cegiełkę i każdy pracował tak samo ciężko, aby sięgnąć po olimpijski laur. Nagradzanie finalistów, przy pomijaniu tych, którzy ten finał wywalczyli, jest krzywdzące dla części zespołu.
Tym większym nieporozumieniem były groźby od organizatorów o dyskwalifikacji reprezentacji Polski, kiedy jej część wraz ze sztabem chciała z poziomu trybuny prasowej obejrzeć ceremonię wręczenia medali, o czym pisaliśmy dla Was tutaj.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: