Polacy wskazali swojego faworyta na trenera. PZPS będzie prowadził rozmowy
Polscy siatkarze niedługo poznają nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Niedawno z kadrą pożegnał się Vital Heynen, a w poniedziałek odbyły się wybory nowych władz PZPS-u, które wybiorą nowego szkoleniowca. Nowy prezes Związku Sebastian Świderski wyjawił, że reprezentanci Polski mają swojego faworyta.
Polscy siatkarze niedawno zdobyli brązowe medale mistrzostw Europy, których Polska była współorganizatorem. Zaraz po wygranym meczu z Serbią z kadrą pożegnał się trener Vital Heynen, który pracował z reprezentacją przez cztery lata.
Polscy siatkarze wskazali swojego faworyta na trenera
W poniedziałek odbyły się wybory nowych władz Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Prezesem został Sebastian Świderski i to on w najbliższych dniach będzie musiał wybrać nowego selekcjonera Biało-Czerwonych.
Zaraz po wyborach nowy szef polskiej siatkówki wyznał w rozmowie z "Przeglądem Sportowym", że chciałby, aby kadrę objął Nikola Grbić. Świderski z Serbem współpracował z ZAKS-ie Kędzierzyn-Koźle, która w tym roku zdobyła Ligę Mistrzów. Po tym triumfie Grbić przeniósł się do włoskiego Sir Safety Perugia.
Świderski w środowej rozmowie z Polsatem Sport wyjawił, że nie tylko on jest zwolennikiem zatrudnienia Grbicia. Nowy szef PZPS-u wyjawił, że Serba na stanowisku selekcjonera chętnie zobaczyliby sami zawodnicy. Mało tego, siatkarze mają pytać nawet o postępy w negocjacjach.
- Dostałem już pierwsze smsy z gratulacjami od chłopaków z reprezentacji. Pojawiły się pytania nie "co z trenerem?" albo "co z Nikolą?", "czy to będzie Nikola?". To też jest jasny sygnał od nich - powiedział Świderski.
Problemy przy sprowadzaniu Grbicia
Przy okazji nowy prezes Związku wyjawił, że już planuje rozmowy z samym szkoleniowcem, a także władzami włoskiego klubu. - Jakie będą decyzje? Jakie będą efekty? Proszę dać mi trochę czasu - zaapelował Świderski.
Sprowadzenie serbskiego szkoleniowca wcale nie będzie łatwe, a wszystko przez przepisy włoskiej ligi. Jeżeli Grbić zdecyduje się objąć reprezentację Polski, będzie musiał zapłacić 50 tysięcy euro grzywny. Taka kara dotyczy wszystkich trenerów, którzy chcą łączyć pracę w klubie z prowadzeniem reprezentacji.
Nowy szkoleniowiec, nieważne kto nim zostanie, już w pierwszym sezonie swojej pracy stanie przed bardzo trudnym zadaniem. Biało-Czerwni w przyszłym roku na mistrzostwach świata w Rosji będą starali się zdobyć trzeci złoty medal z rzędu.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: