Polskie siatkarki wygrywają w drugim meczu na mistrzostwach Europy
Reprezentacja Polski w siatkówce kobiet odniosła drugie zwycięstwo na mistrzostwach Europy. Biało-Czerwone zdeklasowały dziś Greczynki i wygrały 3:0. Podopieczne Jacka Nawrockiego praktycznie całe spotkanie miały pod kontrolą. Znów świetne zawody rozegrały Magdalena Stysiak i Maria Stenzel, martwić może za to dyspozycja Malwiny Smarzek-Godek.
Polki pokonały Grecję 3:0 w swoim drugim meczu na ME
Biało-Czerwone właściwie przez całe spotkanie kontrolowały sytuację
Martwić może kolejne słabe wejście Malwiny Smarzek-Godek
Świetny początek i wygrane dwie partie przez reprezentację Polski
Spotkanie dla reprezentacji Polski w siatkówce rozpoczęło się wprost w wymarzony sposób. Podopieczne Jacka Nawrockiego od razu postanowiły pokazać Greczynkom, kto dziś będzie rozdawał karty. Biało-Czerwone błyskawicznie wyszły na prowadzenie 6:0.
Od tego momentu rywalki wreszcie zaczęły punktować, ale nasze siatkarki miały cały czas wszystko pod kontrolą, utrzymując przewagę sześciu "oczek". Polki grały na luzie, ale i z odpowiednią koncentracją. To wraz ze szczególnie dobrą postawą Marii Stenzel, Zuzanny Góreckiej, Zuzanny Efimienko-Młotkowskiej i Magdaleny Stysiak pozwoliło wygrać naszemu zespołowi pierwszą partię aż 25:16.
Druga partia wyglądała już zupełnie inaczej. Greczynki urosły w siłę i nie pozwoliły już Polkom aż tak bardzo uciec z wynikiem, tocząc niemal przez cały set wyrównaną walkę. Z przebiegu gry dało się dostrzec, iż wynikało to przede wszystkim z ogromnej mobilizacji rywalek i jakby delikatnego spadku motywacji w naszych szeregach.
W tej części na boisku pojawiła się Malwina Smarzek-Godek, ale gwiazda naszej kadry nie była najlepiej dysponowana tego dnia. Do tego kłopoty z rozegraniem zaczęła mieć Katarzyna Wenerska, która kilkukrotnie niedokładnie dograła piłkę do koleżanek. Sytuacja zrobiła się na tyle niebezpieczna, że podopieczne Jacka Nawrockiego prowadziły tylko jednym punktem, a obie ekipy naprzemiennie wygrywały akcje.
W końcówce seta na boisku ponownie pojawiła się Stysiak, zmieniając Smarzek-Godek, która zanotowała bardzo nieudane wejście. Nasza niezawodna na tych mistrzostwach Europy atakująca poprowadziła zespół do zwycięstwa w tej partii 25:20.
Trzecie zwycięstwo Polek na mistrzostwach Europy!
Rozpoczęcie trzeciej partii w wykonaniu Polek było bardzo złe. Nasze zawodniczki wyglądały na nieco rozkojarzone i popełniły kilka prostych błędów. Na szczęście po trochę słabszej zagrywce w drugim secie, teraz Biało-Czerwone znów zaczęły dobrze wyglądać w tym elemencie. To sprawiło, iż Greczynki udało się dogonić i doprowadzić do wyniku 5:5.
W kolejnym fragmencie nasze siatkarki wyszły na prowadzenie, ale nie potrafiły odskoczyć przeciwniczkom na więcej niż dwa punkty. Właściwie Polki na własne życzenie doprowadziły do takiej sytuacji, bo niejako same zapraszały Greczynki do gry "punkt za punkt" popełniając błędy. Dopiero przy stanie 15:13 zawodniczkom Jacka Nawrockiego udało się wyjść na trzy, a następnie czteropunktowe prowadzenie. Reprezentantki Polski już do końca seta miały inicjatywę po swojej stronie wygrały go 25:19 i cały mecz 3:0.
To spotkanie toczyło się pod nasze dyktando, ale dało się dostrzec kilka niepokojących przesłanek, które ujawniły się także w starciu z Niemkami. Kiedy na Polkach wywierana jest presja, wówczas grają one prostymi środkami i szukają skrzydeł. Na dodatek dużo słabiej funkcjonuje lewa strona, gdzie atakuje Zuzanna Górecka, bo do prawej, gdzie występuje Magdalena Stysiak, nie można mieć zastrzeżeń. Na plus na pewno należy zaliczyć występ właśnie Stysiak, a także Marii Stenzel oraz Zuzanny Efimienko-Młotkowskiej. Górecka po dobrym początku w dalszej części gry mocno przygasła. Gorzej jest z formą Malwiny Smarzek-Godek, która być wydaje się być przemęczona sezonem, bowiem znów zaprezentowała się bardzo słabo.
Polska - Grecja 3:0 (25:16, 25:20, 25:19)
Wyjściowy skład reprezentacji Polski: Polska: Alagierska, Stysiak, Efiemienko-Młotkowska, Łukasik, Wenerska, Górecka, Stenzel (libero)
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: