Roman Kosecki ostro skrytykował Wojciecha Szczęsnego
Reprezentacja Polski rozegrała w marcu trzy spotkania
W każdym z nich między słupkami mogliśmy obserwować Wojciecha Szczęsnego
Roman Kosecki nie jest przekonany, co do wyboru Paulo Sousy w kwestii obsady bramki i umiejętności bramkarza Juventusu
Reprezentacja Polski ma za sobą przeciętne, marcowe zgrupowanie. Nie można powiedzieć, że nasi piłkarze, zawiedli, ale z pewnością nie zrobili tyle, aby powiedzieć, iż było bardzo dobrze. Z tego grona nie można odpisać Wojciecha Szczęsnego, który w trzech spotkaniach wpuścił pięć bramek.
Tym faktem przerażony jest Roman Kosecki, który w przeszłości regularnie występował z orłem na piersi. Były gracz min. Atletico Madryt zdobył się nawet na niezwykle odważne stwierdzenie, jakoby bramkarz Juventusu nie dorównywał umiejętnościami swojemu ojcu.
Reprezentacja Polski nie zrealizowała zakładanego planu
Z pewnością po marcowych meczach naszej kadry nie można powiedzieć, że jest źle. Szybko dało się dostrzec rękę Paulo Sousy, który zaraził swoich podopiecznych pewnością siebie, co miało odzwierciedlenia na boisku. Widać szansę na dobrą grę „Biało-Czerwonych” pod wodzą Portugalczyka, ale na to potrzeba jeszcze czasu.
Na razie wyniki reprezentacji Polski pozostawiły pewien niedosyt. Najpierw nasi piłkarze zremisowali z Węgrami 3:3, a zanosiło się na porażkę, bowiem „Madziarowie” prowadzili już 2:0, dlatego Polaków można pochwalić za odrobinie strat, co w ostatnich latach stanowiło duży problem.
Następnie przyszedł czas na mecz z Andorą, gdzie „Biało-Czerwoni” dosyć długo męczyli się z Andorą, choć wygrali 3:0, ale kontuzją to spotkanie przypłacił Robert Lewandowski. Z Anglią nasi walczyli dzielnie, ale to nie wystarczyło, aby uchronić się przed porażką 2:1.
We wszystkich starciach miejsce w podstawowym składzie miał zagwarantowane Wojciech Szczęsny i jak łatwo policzyć w ich trakcie aż pięciokrotnie musiał wyciągać piłkę z siatki. Ten wynik zdecydowanie zawiódł Romana Koseckiego.
Roman Kosecki: „Za łatwo padają te bramki”
Były reprezentant Polski był ostatnio gościem w programie Weszło „Stan Futbolu” pokazywanym również na kanale TVP Sport. Roman Kosecki nie ukrywał swoich zarzutów pod adresem Wojciecha Szczęsnego.
- Jestem trochę przerażony tą statystyką. Teraz puszczonych pięć bramek w trzech meczach. Lubię jego ojca, ale mam wrażenie, że jeszcze odrobinę brakuje Wojtkowi do Maćka Szczęsnego. Za łatwo padają te bramki - powiedział Kosecki.
Faktycznie, w niektórych sytuacjach Polak powinien zachować się nieco lepiej. Jeśli chodzi o utratę bramek, to na pewno można powiedzieć, iż przy pierwszym trafieniu Węgrów, bramkarz Juventusu był zdecydowanie źle ustawiony, gdyż wyraźnie odsłonił bliższy słupek. Takie błędy rzucają się w oczy i pozostają w pamięci, dlatego przed Euro 2020 dyskusja o obsadzie bramki znów może stać się jednym z głównych tematów rozmów wśród kibiców i ekspertów, którzy mogą optować za Łukaszem Fabiańskim.
Jak do tej pory Wojciech Szczęsny wystąpił w narodowych barwach w 52 meczach i stracił w nich 45 bramek. Dla porównania jego ojciec Maciej zagrał w kadrze... 7 razy i pozwolił się pokonać ośmiokrotnie. Dlatego wydaje się, że teza Koseckiego jest mocno kontrowersyjna. Warto również zaznaczyć, iż Szczęsny senior nigdy nie występował poza boiskami Ekstraklasy.
Źródło: Weszło/Stan Futbolu
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: