Selekcjoner Duńczyków uważa, że UEFA pozwoliła kontynuować mecz
O wczorajszym meczu reprezentacji Danii z Finlandią będzie mówiło się jeszcze długo. To spotkanie z pewnością zapadnie na zawsze w pamięci, ze względu na to, co wydarzyło się z Christianem Eriksenem. Ku zdumieniu większości potyczka była kontynuowana za zgodą UEFY. Selekcjoner Duńczyków z perspektywy czasu ocenił, że federacja podjęła złą decyzję.
Nie milkną echa odnośnie kontynuowania meczu Dania-Finlandia
Selekcjoner Duńczyków wytyka błąd UEF-ie
Kasper Hjulmand uważa, że spotkanie nie powinno być wznowione tego samego dnia
Data 12 czerwca prawdopodobnie pozostanie najważniejszym dniem Euro 2020, nawet ważniejszym od finału. Wszystko przez omdlenie i utratę przytomności Christiana Eriksena w trakcie meczu reprezentacji Danii z Finlandią.
Spotkanie zostało przerwane na półtorej godziny, a w tym czasie okazało się, pomocnik odzyskał przytomność i jest nawet w stanie komunikować się ze światem. To właśnie Eriksen powiedział kolegom, że ci powinni kontynuować grę. Mecz rzeczywiście został wznowiony, ale Kasper Hjulmand twierdzi, iż należało postąpić inaczej.
UEFA pozostawiła decyzje piłkarzom reprezentacji Danii i Finlandii
Przyzwolenie Christiana Eriksena było wyraźnym sygnałem dla piłkarzy reprezentacji Danii, że nie będzie nic w tym złego, jeśli wyjdą na boisko. UEFA pozostawiła bowiem rozwiązanie tej sytuacji zawodnikom i trenerom.
Europejska federacja piłkarska zaproponowała dwa warianty. Pierwszym z nich było dogranie spotkania tego samego dnia, a druga opcja zakładała dokończenie meczu nazajutrz, czyli dziś o godzinie 12:00. Wybrano pierwsze rozwiązanie, a starcie sensacyjnie wygrała reprezentacja Finlandii.
Selekcjoner Duńczyków podczas konferencji prasowej z perspektywy czasu ocenił, że popełniono błąd.
- Były dwie możliwości – grać teraz, albo nazajutrz o 12. Ustaliliśmy, że nie robimy nic, dopóki nie dostaniemy pozytywnych wiadomości od Christiana. Piłkarze byli naprawdę przybici. Ja również zastanawiam się nad tym, czy mogłem zrobić coś lepiej, ponieważ, patrząc z perspektywy czasu, uważam, że nie powinno nas być na boisku. Mam wyrzuty sumienia – przyznał Kasper Hjulmand.
Selekcjoner Duńczyków twierdzi, że UEFA powinna postąpić inaczej
Po tym jak okazało się, że spotkanie reprezentacji Danii i Finlandii będzie kontynuowane, w sieci pojawiły się spekulacje, iż to UEFA naciskała, aby dograć mecz do końca tego samego dnia. Jednak na konferencji prasowej duńskiej kadry dyrektor tamtejszej federacji potwierdził, że faktycznie to piłkarze podjęli taką decyzję.
Mimo to Kasper Hjulmand twierdzi, że UEFA popełniła błąd, dając wybór piłkarzom oraz trenerom i tego dnia lepiej już było po prostu nie wychodzić na murawę.
- Dla UEFY to była trudna sytuacja. Ale uważam, że błędem było danie nam dwóch opcji. Piłkarze nie wiedzieli, czy nie stracili najlepszego kolegi. Nie powinno nas być na boisku. Może powinniśmy byli usiąść w autobusie i zobaczyć, co przyniesie następny dzień. To było trudne dla piłkarzy i uważam, że to był błąd – powiedział opiekun duńskiej kadry.
Trudno jednak zgodzić się z zarzutami selekcjonera do UEFY, ponieważ wydaje się, że federacja postąpiła dobrze, konsultując decyzje z zawodnikami i kierując się ich odczuciami. Być może gdyby Dania wygrała to starcie, narracja jej przedstawicieli byłaby nieco inna. Piłkarze obu zespołów pokazali bowiem na boisku niesamowitą siłę psychiczną i wolę walki i mimo porażki, gospodarze tego starcia wciąż prezentowali się dobrze.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: