Vital Heynen odsłonił kulisy ostatnich miesięcy pracy z reprezentacją Polski
Vital Heynen rozstał się z reprezentacją Polski w siatkówce po trzech latach współpracy. To właśnie Belg sprawił, że Biało-Czerwoni na stałe zadomowili się w światowej czołówce. Wszystko jednak w życiu się kończy i szkoleniowiec czuł, że to czas na zmiany. Były selekcjoner naszej kadry w obszernym wywiadzie dla portalu Sport.pl opowiedział o ostatnich miesiącach w polskim zespole, kulisach wyboru składu na olimpiadę oraz swojej przyszłości.
Vital Heynen po trzech latach zakończył pracę w reprezentacji Polski
Szkoleniowiec w tym czasie doprowadził nasz zespół do wielu sukcesów
Belg opowiedział o kulisach pracy z polskimi siatkarzami w ostatnich miesiącach
Z wywiadu dowiedzieliśmy się nieco więcej na temat porażki Polaków w Tokio, a także o tym jak trudne były dla nich ME
Vital Heynen podczas trzech lat pracy w reprezentacji Polski poprowadził naszych siatkarzy do obrony tytułu mistrzów świata, dwóch brązowych medali mistrzostw Europy, drugiego i trzeciego miejsca w Lidze Narodów, a także drugiej lokaty w Pucharze Świata. Belg sprawił, że Biało-Czerwoni na stałe zostali jednym z najlepszych zespołów świata.
Szkoleniowiec rozstaje się z kadrą dobrej atmosferze, a wielu kibiców chciało wręcz, aby pozostał na stanowisku. Stało się jednak inaczej, ale Heynen jeszcze nie wie dokładnie, gdzie podejmie pracę. Były już selekcjoner w wywiadzie dla Sport.pl przyznał, iż od pewnego czasu czuł, że coś się wypaliło, a także opowiedział m.in. o powrocie "demonów" w półfinale mistrzostw Europy ze Słowenią i odparł zarzuty Fabiana Drzyzgi.
Vital Heynen: turniej mistrzostw Europy nas wymęczył
Belg podkreślił w trakcie wywiadu, że od pewnego czasu miał świadomość, iż zbliża się koniec pewnego okresu. Szkoleniowiec widział, że wszystko wygląda inaczej niż w momencie, kiedy reprezentacja Polski sięgnęła po drugie z rzędu mistrzostwo świata. Vital Heynen podkreślił, iż praca w naszym kraju była dla niego czymś niesamowitym i jego rozstanie z polskimi siatkarzami było bardzo emocjonalne.
Były już selekcjoner polskiej kadry przyznał, iż mistrzostwa Europy dla jego podopiecznych oraz całego teamu były bardzo wyczerpujące i opowiedział o powracających demonach z Tokio podczas meczu ze Słowenią na ME.
- To jedyny moment, kiedy widzę chłopaków i mówię: jest tak, jak wtedy. Że wróciło coś w stylu traumy. W innych meczach wszystko wyglądało jednak w porządku, a kibice pomagali nam, jeśli zdarzały się trudne momenty. Wydaje mi się jednak normalne, że w pewnym momencie to, co zdarzyło się w Tokio, wróci i wręcz się powtórzy - zdradził Belg.
Mówiąc o igrzyskach Heynen potwierdził swoje zdanie na temat przyczyn niepowodzenia jego zespołu, którym podzielił się po powrocie do Polski. Belg nadal uważa, iż kluczowa okazała się kontuzja Michała Kubiaka, bo to wokół niego budowana była gra naszej kadry. To właśnie brak kapitana miał sprawić, iż w starciu z Francją Biało-Czerwonym zabrakło na parkiecie lidera, który byłby w stanie poprowadzić kolegów do zwycięstwa.
Były selekcjoner reprezentacji Polski odpowiedział na zarzuty Fabiana Drzyzgi
Wczoraj informowaliśmy Was tutaj, że Fabian Drzyzga nie do końca popiera sposób selekcji, jakiego dokonał Vital Heynen przed igrzyskami w Tokio. Trener w rozmowie ze Sport.pl postanowił odpowiedzieć na słowa rozgrywającego.
- Cóż, jest kilka możliwości wyboru zawodników. Zawsze możesz po prostu wziąć dwunastkę i nie robić selekcji. Albo robisz z tego procedurę. I pewnie, że to wpływa na drużynę. Nie mogę zaprzeczyć, czy uciec od faktu, że Liga Narodów była dla nas bardzo trudna. Bańka i wybór dwunastki był ciężkim okresem dla niektórych zawodników. Nie chcę podawać nazwisk, paru z nich kosztowało to może nawet za dużo energii. Ale będę bardzo szczery: większość z nich wiedziała, czy będzie grała w Tokio. Grupa, która nie była tego świadoma, nie była duża - bronił się były selekcjoner.
Belg wypowiedział się również na temat potencjalnej pracy z nasza żeńską kadrą. Heynen nie mówi "nie", ale zaznacza, iż nie widzi siebie jako oficjalnego kandydata na to stanowisko. Nie zamierza brać udziału w konkursie, ale jeśli ktoś mu przedstawi propozycję, to się nad nią poważnie zastanowi, bo potraktowałby to jako bardzo interesujące wyzwanie.
Za to nasza męska reprezentacja jego zdaniem ma przed sobą świetlaną przyszłość. W zespole jest wielu zawodników, którzy pograją jeszcze kilka lat i są w stanie sięgać po najwyższe cele. Heynen zaznaczył, że nie chciałby tylko patrzeć, jak jego byli podopieczni przegrywają, a o zawodnikach wspomniał, iż wciąż są to "jego chłopaki", z którymi utrzymuje kontakt.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: