Swiatsportu.pl > TOKYO 2020 > Grzegorz Fijałek i Michał Bryl po dwóch wygranych są pewni awansu do ćwierćfinału
Aleksy Kiełbasa
Aleksy Kiełbasa 19.03.2022 07:59

Grzegorz Fijałek i Michał Bryl po dwóch wygranych są pewni awansu do ćwierćfinału

Piłka plażowa w Tokio
ANGELA WEISS/AFP/East News

Poza halą rywalizacja w siatkówce toczy się również na plaży. Tam także mamy swoich przedstawicieli, którzy radzą sobie znakomicie. Zapewne znany szerszej publiczności Grzegorz Fijałek tym razem w parze z Michałem Brylem, odnieśli swoje drugie zwycięstwo w Tokio i dzięki temu są już pewni awansu do ćwierćfinału igrzysk olimpijskich.

  • Grzegorz Fijałek i Michał Bryl pokonali wczoraj chilijski duet 2:0

  • Polacy odnieśli swoje drugie zwycięstwo na olimpiadzie w Tokio

  • Dzięki tej wygranej już przed ostatnim meczem "Biało-Czerwoni" są pewni gry w ćwierćfinale

  • O awans do fazy finałowej walczy również drugi polski duet: Piotr Kantor i Bartosz Łosiak

Nie tylko drużyna Vitala Heynena, ale również nasi siatkarze plażowi dają polskim kibicom duże powody do radości. Grzegorz Fijałek i Michał Bryl pokonali wczoraj chilijski duet Marco Grimalt/Esteban Grimalt. Dzięki temu zwycięstwu "Biało-Czerwoni" już zapewnili sobie awans do ćwierćfinału.

W turnieju plażowym startuje również druga polska drużyna złożona z Piotra Kantora i Bartosza Łosiaka. Na razie Polacy wygrali jedno spotkanie, a drugie przegrali, ale nie z byle kim, bo z wicemistrzami świata. Ten duet również ma jeszcze szansę na wyjście z grupy.

Grzegorz Fijałek i Michał Bryl z awansem co ćwierćfinału igrzysk olimpijskich

Polska siatkówką stoi - można powiedzieć na razie o poczynaniach "Biało-Czerwonych" na olimpiadzie w Tokio. Oczywiście podopiecznym Vitala Heynena zdarzyła się wpadka, ale nie mamy wątpliwości, że nasi mistrzowie świata jeszcze się rozkręcą, co zrobili już poniekąd w starciu z Włochami.

Jak na razie jeszcze lepiej wiedzie się naszym siatkarzom plażowym, a dokładnie duetowi Grzegorz Fijałek/Michał Bryl. Polacy w swoim meczu otwarcia pokonali 21:17, 21:11 marokański duet Mohamed Abicha/Zouheir Elgraoui. Równie dobrze poszło im w drugiej potyczce. "Biało-Czerwoni" z kwitkiem odprawili także Chilijczyków, czyli Marco Grimalt/Esteban Grimalt, zwyciężając 21:17, 21:18. Dzięki temu jeszcze przed ostatnim meczem grupowym nasi siatkarze są pewnie gry w ćwierćfinale.

W ich ostatnim starciu w grupie stawką będzie zajęcie pierwszego miejsca. O to może być dosyć trudno, bowiem po drugiej stronie siatki stanie bardzo silny brazylijski duet - Evandro Goncalves Oliveira Juniore i Bruno Oscar Schmidt. Warto jednak podkreślić, że Brazylijczycy stracili do tej pory jednego seta, a nasi zawodnicy nie, co może oznaczać, iż rywale nie są tacy mocni.

Grzegorz Fijałek tonuje nastroje. Drugi polski duet także walczy o wyjście z grupy

Choć Polacy już osiągnęli pewien sukces, to Grzegorz Fijałek uspokaja i podkreśla, że najważniejsze mecze dopiero przed nimi.

- Na razie nie cieszmy się za bardzo, bo tak naprawdę to jest tylko grupa i najważniejsze granie przed nami - powiedział nasz reprezentant w rozmowie z TVP Sport, który także zaznaczył, że wraz z kolegą obaj są już myślami przy meczu z Brazylią i chcą się do niego jak najlepiej przygotować pod względem taktycznym.

O awans do ćwierćfinału chce powalczyć również drugi polski duet, czyli Piotr Kantor i Bartosz Łosiak. W swoim pierwszym meczu na igrzyskach olimpijskich w Tokio udało im się pokonać gospodarzy, czyli Japończyków w składzie Ishijima Gottsu Katsuhiro Shiratori 21:15, 21:14. W drugim spotkaniu czekało ich dużo trudniejsze zadanie, bowiem po drugiej stronie siatki stanęli wicemistrzowie świata, czyli Niemcy. Julius Thole i Clemens Wickler wygrali tę potyczkę 22:20 i 21:16. Mimo to Polacy wciąż liczą się w grze o kolejną fazę imprezy w Tokio.

Swoje kolejne Polacy rozegrają mecze już w czwartek i piątek. Jutro o godz. 9:00 czasu polskiego Kantor i Łosiak zmierzą się włoskim duetem Paolo Nicolai/Daniele Lupo, którzy są jeszcze aktualnymi wicemistrzami olimpijskimi. Za to Fijałek i Bryl ze wspominanymi Brazylijczykami zagrają w piątek o godz. 14:00 czasu polskiego. Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: 

Powiązane