Maciej Kot może nie znaleźć się w kadrze skoczków na następny sezon
Polscy skoczkowie już w czwartek poznają oficjalną kadrę reprezentacji na sezon 2021/2022
W niej może zabraknąć Macieja Kota, który w ostatnich latach spisywał się poniżej oczekiwań
Zakopiańczyk jeszcze trzy lata temu zdobywał medal na igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu
Skoczkowie reprezentacji Polski, pod dowództwem trenera Michala Doleżala w czwartek poznają oficjalną kadrą na sezon 2021/2022. W nim najważniejszą imprezą będą Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie.
TVP Sport informuje, że nieoficjalnie w składzie Biało-Czerwonych na najbliższy sezon może zabraknąć Macieja Kota. Ostateczne decyzje mają zapaść na czwartkowym zebraniu zarządu Polskiego Związku Narciarskiego.
Skoczkowie Michala Doleżala w czwartek poznają kadrę na następny sezon
Zdaniem redakcji obecnie przy nazwisku zakopiańczyka widnieje gwiazdka, a jego przyszłość zależy od tego, co pokaże podczas pierwszego grupowego treningu skoczków, który ma się odbyć jeszcze w maju.
- Szczerze? Nie odbieram tego jako ograniczenie czy problem - powiedział Kot w rozmowie z TVP Sport. - Ja nadal chcę być w tej kadrze, chcę walczyć o swoją karierę. Taka informacja na mój temat to motywacja, że muszę jeszcze mocniej pracować i się starać. I będę to robił, bo zależy mi na skokach - dodał.
Jak informuje Michał Chmielewski, kwestią sporną pozostaje nie tylko forma sportowa zawodnika, ale także jego stosunek do metod treningowych proponowanych przez Doleżala, a także dr. Haralda Pernitscha, który odpowiada za przygotowanie fizyczne skoczków.
Stacja informuje, że kilka dni temu skoczkowie mieli już poznać decyzję w sprawie wyglądu kadry na najbliższy sezon. W sprawie Kota wstrzymano się z decyzją właśnie do czwartkowych obrad.
Kariera Macieja Kota zawisła na włosku
Cała sytuacja powoduje, że kariera 29-latka zawisła na włosku. Brak miejsca w kadrze narodowej powoduje, że utraci on jedno ze źródeł dochodu, a warto przypomnieć, że w skoczek spodziewa się narodzin syna.
Kot jeszcze kilka lat temu był jednym z filarów polskiej kadry. W sezonie 2016/2017 trzykrotnie stanął na pucharowym podium, z tego dwa razy na jego najwyższym stopniu. Polak wygrał konkursy w Sapporo oraz Pjongczangu, a do tego zajął drugie miejsce w Lillehammer.
Na swoim koncie ma także złoty i brązowy medal mistrzostw świata, a także brąz z igrzysk w Pjongczangu. Wszystkie te sukcesy odnosił w konkursach drużynowych. Po nich nastąpił gwałtowny zjazd formy Kota.
Już w sezonie 2017/2018 zdobył zaledwie 261 punktów i rywalizację zakończył na 21. miejscu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Później zakończył rywalizację na 47. i 41 miejscu. W ostatnim sezonie zdobył zaledwie 17 pucharowych punktów, co dało mu 58. lokatę na koniec rywalizacji.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: