Małgorzata Glinka ostro kandydaturze Heynena. "Znowu jesteśmy kopciuszkami"
Reprezentacja Polski w siatkówce kobiet po rezygnacji Jacka Nawrockiego została bez selekcjonera. Jednym z kandydatów do jego zastąpienia według sport.pl ma być Vital Heynen. Zdecydowanie przeciwna takiemu rozwiązaniu jest jednak Małgorzata Glinka. "Heynen rezygnuje z męskiej kadry i chce teraz trenować kobiety. Znowu to my jesteśmy kopciuszkami" - grzmi jedna z liderek "Złotek" na łamach TVP Sport.
Małgorzata Glinka jest przeciwna objęcia żeńskiej kadry siatkarek przez Vitala Heynena
Nasza była, znakomita atakująca uważa nawet, że Belg "nie sprawdził się" w męskiej reprezentacji
Dwukrotna mistrzyni Europy wolałaby trenera z Włoch, o którym mówi, że "jest najlepszy na świecie"
Małgorzata Glinka była wybitną siatkarką i jedną z liderek "Złotek", które triumfowały na mistrzostwach Europy w 2003 i 2005 roku. Przez wiele lat stanowiła o sile reprezentacji Polski, a rozstała się z nią w 2014 roku, na rok przed zakończeniem kariery.
Była przyjmująca i atakująca nie uważa, że zatrudnianie Vitala Heynena w kobiecej reprezentacji, to robienie z niej "kopciuszka" i ponowne wykorzystywanie jak "królika doświadczalnego". Glinka pokusiła się nawet o bardzo kontrowersyjną tezę, że Belg "nie sprawdził się" w męskim zespole.
Małgorzata Glinka ostro o zatrudnienia Vitala Heynena
Odejście Vitala Heyena z reprezentacji Polski nie zostało jeszcze oficjalnie ogłoszone, ale jest niemal pewne. Belg pożegnał się już z polskimi kibicami (więcej tutaj), a władze PZPS już wielokrotnie podkreślały, że jeśli trener będzie chciał dalej prowadzić Biało-Czerwonych, to musi przystąpić do konkursu.
To wydaje się mało realne, bo sam zainteresowany podkreślił, że nie zrealizował dwóch celów na w tym sezonie. Być może to miała na myśli Małgorzata Glinka, mówiąc w wywiadzie dla TVP Sport, że Heynen się nie sprawdził.
- Trener ma prawo przystąpić do konkursu. Jednak cała sytuacja jest dziwna. Heynen rezygnuje z męskiej kadry i chce teraz trenować kobiety. Znowu to my jesteśmy kopciuszkami. Jeżeli jest taki dobry, to niech zostanie przy mężczyznach. Dlaczego tam ma być zmiana, a kobiety mają dostać trenera, który zdaniem związku nie sprawdził się u facetów? Cały czas jesteśmy królikiem doświadczalnym. Jacek Nawrocki też nigdy wcześniej nie pracował z kobietami - skomentowała dwukrotna mistrzyni Europy doniesienia o potencjalnej pracy Belga z żeńską reprezentacją Polski.
Glinka chciałaby w reprezentacji Polski Giovanniego Guidettiego
O możliwości przejęcia reprezentacji Polski w siatkówce kobiet przez Vitala Heynena szerzej pisaliśmy dla Was tutaj. Jednak Małgorzata Glinka zamiast Belga wolałaby Giovanniego Guidettiego, o którym wypowiada się w samych superlatywach.
- To najlepszy trener na świecie. Jednak wiem, że on prędko nie opuści Turcji. Ma tam rodzinę, tamtejsi kibice go kochają, a związek bardzo szanuje. Nasz czas minął. Jakiś czas temu z nim rozmawiałam i wtedy był chętny, aby pracować z polską kadrą. Teraz ma taką pozycję, że może przebierać w ofertach i jest dla nas nieosiągalny - przekazała by gwiazda naszej kadry.
Kto znajduje się w gronie potencjalnych następców Jacka Nawrockiego? Z doniesień pojawiających się w mediach, można wnioskować, że faworytów jest dwóch. Są nimi Ferhat Akbas z Turcji oraz Włoch Stefano Lavarini. Szczególnie Turek ma liczne sukcesy na koncie, min. z Grupą Azoty Chemikiem Police, z którym w latach 2019-21 wywalczył dwa mistrzostwa Polski, dwa Puchary Polski i Superpuchar. Obecnie jest szkoleniowcem tureckiego Eczacibasi VitrA Stambuł.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu: