W marcu reprezentacja Polski rozegra baraże o mistrzostwa świata. Z kim? Tego jeszcze nie wiadomo. Pewnie jest, że do dyspozycji selekcjonera będzie kilku piłkarzy kadry, którzy od dłuższego czasu byli kontuzjowani. Mowa choćby o Jacku Góralskim, który pokazywał już swoją wartość z narodowych barwach. Lista ozdrowieńców jest jednak dłuższa. Paulo Sousa będzie mógł w marcu powołać kilku "nowych" zawodnikówDo zdrowia powracają bowiem Jacek Góralski, Krystian Bielik i Sebastian WalukiewiczKażdy z nich może okazać się dużym wzmocnieniem i zwiększyć rywalizację o miejsce w składziePaulo Sousa prowadzi reprezentację Polski od marca i kilku piłkarzy zdążyło już sobie wywalczyć pewne miejsce w wyjściowej jedenastce. Wykrystalizowali się również "żołnierze" Portugalczyka, czyli zawodnicy, którym selekcjoner "odkrył" i którym zaufał. Niektórym graczom może być dlatego trudno o grę. Zdrowej rywalizacji jednak nigdy dość, więc Sousę oraz kibiców z pewnością ucieszy fakt, że w marcu do kadry wróci kilku zawodników, którzy dzięki swoim umiejętnością mogą okazać się wartościowi dla zespołu. Zatem Matty Cash prawdopodobnie nie będzie jedynym wzmocnieniem w ostatnim czasie.
Jacek Góralski w lutym doznał urazu zerwania więzadeł krzyżowych przednich w kolanieDla piłkarza reprezentacji Polski oznaczało to koniec marzeń o udziale w Euro 2020Pomocnik przyznał, że był z tego powodu załamany, ale nadal wierzy w swoją przydatność w kadrzeReprezentacja Polski na Euro 2020 nie będzie miała łatwego zadania. „Biało-Czerwoni” w grupie zmierzą się ze Słowacją, Hiszpanią oraz Szwecją. Bez wątpienia w tych spotkaniach Paulo Sousie mógłby się przydać Jacek Góralski, ale wiemy, że tak nie będzie.Pomocnik Kajratu Ałmaty w trakcie towarzyskiego spotkania z Ruchem Brześć zerwał więzadła krzyżowe przednie w kolanie. To oznaczało podzielenie losów Krystiana Bielika, który również na mistrzostwa Europy nie pojedzie. Dwóch środkowych pomocników wypadło z gry i na dodatek obaj byli wartością dodaną kadry. Jacek Góralski w wywiadzie dla WP SportowychFaktów przyznał, że po diagnozie był załamany.