polski piłkarz grający na pozycji napastnika w greckim klubie PAOK oraz reprezentacji Polski.
Karol Świderski został bohaterem wczorajszego spotkania reprezentacji Polski z Albanią. Nasz napastnik strzelił zwycięskiego gola, a później został obrzucony butelkami przez publiczność w Tiranie. Po tym zdarzeniu mecz przerwano na kilkanaście minut, a atmosfera do dziś pozostaje gorąca. Piłkarz wraz z żoną są w obrzydliwy sposób obrażani przez Albańczyków w sieci. Karol Świderski i jego żona Martyna są obrażani w sieci przez Albańczyków Piłkarz po spotkaniu przyznał, że nie jest bez winy, ale to nie tłumaczy zachowania internautów- Albańczycy będą j…ć twoją żonę - to tylko jeden z niewielu komentarzy, które można przeczytać pod postem ze zdjęciami ślubnymi paryKarol Świderski w 77. minucie meczu z Albanią zdobył zwycięskiego gola dla reprezentacji Polski i został jej bohaterem (więcej tutaj). Po zdobytej bramce nasz napastnik pobiegł w kierunku trybuny kibiców rywala, aby celebrować trafienie, co sprowokowało tamtejszą publiczność (więcej tutaj). W kierunku naszych zawodników poleciały butelki i różne przedmioty, ale trudno, aby "Świder" wybrał inne miejsce na radość z gola, skoro spotkanie rozgrywano na stadionie rywala. Po ostatnim gwizdku fani naszych rywali nie odpuszczali i znów obrzucili naszego piłkarza. Atak wciąż nie ustaje, a tylko przeniósł się do internetu.
Polska pokonała we wtorek Albanią 1:0 w wyjazdowym meczu eliminacji mistrzostw świata. Po golu dla naszej drużyny miejscowi kibice zaczęli obrzucać Polaków butelkami. W tej sytuacji kapitalnie zachował się Kamil Glik, czego wielu widzów nie zauważyło od razu w trakcie meczu. Polska pokonała Albanię 1:0 i awansowała na drugie miejsce w swojej grupie eliminacji MŚW trakcie meczu albańscy kibice zaatakowali Polaków i rzucali w ich kierunku niebezpieczne przedmiotyJak się okazało, Kamil Glik bohatersko starał się ochronić swoich kolegówPolska we wtorek wygrała z Albanią 1:0 po golu Karola Świderskiego. Napastnik, który z kolegami celebrował radość, stał się celem ataków albańskich kibiców, którzy ciskali z trybun przeróżne przedmioty. Kolegę starał się ochronić Kamil Glik.