Piotr Stokowiec to jeden z najbardziej uznanych trenerów piłkarskich w kraju. Szkoleniowiec cieszy się dobrą opinią na temat swojego warsztatu, ale wiele osób zarzuca mu brak szczerości. Tak było w przypadku m.in. Sławomira Peszki, a teraz w podobnym tonie na temat byłego już opiekuna Lechii Gdańsk wypowiedział się Rafał Wolski - "Wiele razy kłamał". Piotr Stokowiec pożegnał się w tym sezonie z pracą w Lechii Gdańsk Szkoleniowiec nie cieszy się sympatią niektórych piłkarzy, którzy z nim pracowali Rafał Wolski na łamach "Weszło" przyznał, że trener "Mówił ci jedno, a za plecami co innego"Piotr Stokowiec od 2012 roku pracuje na poziomie Ekstraklasy. Co prawda szkoleniowiec aktualnie jest bezrobotny, po tym jak pożegnała się z nim Lechia Gdańsk, ale można się spodziewać, że w ciągu kilku miesięcy powinien ponownie znaleźć zatrudnienie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Trenera jakiś kiedyś już skrytykował Marco Paixao, a w ostatnich miesiącach zrobili to również Sławomir Peszko i Błażej Augustyn. Teraz w wywiadzie dla "Weszło" uczynił to także Rafał Wolski. Z ust wszystkich zawodników płynie jeden przekaz, że Stokowiec jest nieuczciwym człowiekiem.
Lechia Gdańsk była zdecydowanym faworytem meczu 1/16 finału Pucharu Polski ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Drużyna z czołówki Ekstraklasy szybko objęła prowadzenie w meczu z trzecioligowym zespołem. Okazało się jednak, że to tylko miłe złego początki. Gdańszczanie sensacyjnie przegrali i odpadli z rozgrywek.Lechia Gdańsk zmierzyła się dzisiaj ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki w meczu 1/16 finału Pucharu PolskiGdańszczanie byli zdecydowanym faworytem pojedynku z trzecioligowcemSensacyjnie jednak to piłkarze Świtu wygrali 2:1 i wyeliminowali Lechię z dalszych rozgrywekLechia Gdańsk sensacyjnie odpadła z Pucharu Polski. Ekstraklasową drużynę wyeliminował Świt Nowy Dwór Mazowiecki, który na co dzień rozgrywa swoje mecze w trzeciej lidze. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1.
Ekstraklasa a nowego lidera. W sobotę Lechia Gdańsk pokonała na wyjeździe Bruk-Bet Termalikę 2:0 i przynajmniej do niedzieli będzie na czele tabeli. Obie akcje bramkowe Gdańszczan dzieliły zaledwie 84 sekundy. To już czwarte z rzędu zwycięstwo podopiecznych Tomasza Kaczmarka we wszystkich rozgrywkach.Ekstraklasa w sobotę była świadkiem spotkania Lechii Gdańsk z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza. Gdańszczanie od początku września i od momentu zmiany na stanowisku trenera są niepokonani. Pod wodzą Tomasza Kaczmarka, który zastąpił Piotra Stokowca, lechiści wygrali trzy spotkania z rzędu. Pokonali m.in. Piast Gliwice i Legię Warszawa, a do tego Jagiellonię Białystok w Pucharze Polski.
Legia Warszawa doznała dziś dotkliwej porażki w PKO BP Ekstraklasie. Mistrzowie Polski po wspaniałym występie w Lidze Europy, tym razem zostali rozbici przez Lechię Gdańsk. Zespół z Trójmiasta wygrał przed własną publicznością 3:1, a ozdobą tego spotkania był przepiękny gol Macieja Gajosa z rzutu wolnego, który otworzył wynik meczu. Lechia Gdańsk wygrała dziś z Legią Warszawa aż 3:1Gospodarze zdecydowanie zdominowali mistrzów Polski Wyjątkową bramką z rzutu wolnego popisał się Maciej GajosLegia Warszawa po sensacyjnym zwycięstwie z Leicester City (więcej tutaj) jechała do Gdańska jako faworyt, mimo że Lechia pokazuje się ostatnio ze znakomitej strony. Można było się spodziewać, iż spotkanie będzie wyrównane, ale gospodarze zadbali o to, aby było inaczej. "Lechiści" rozbili dziś mistrzów Polski 3:1. Goście potrafili tylko zdobyć gola, który zmniejszył wymiar kary, bo podopieczni Tomasza Kaczmarka prowadzili już 3:0. Zawodnicy z Trójmiasta dominowali przez większą część meczu i zasłużenie odnieśli zwycięstwo.
W ostatnich dniach świat mówi o wydarzeniach w Afganistanie, a ten temat nie ominął także Ekstraklasy. Głos w sprawie zabrał piłkarz Lechii Gdańsk Afgańczyk Omran Haydary. Publikację wywiadu z zawodnikiem próbowały zablokować władze klubu, a samego gracza mogą spotkać problemy za wypowiedź polityczną.Afganistan w ostatnich dniach stał się tematem numer jeden w przestrzeni publicznejGłos w sprawie zabrał także reprezentant kraju Omran Haydary, który na co dzień występuje w Lechii GdańskKlub miał próbować wstrzymać publikację wywiadu, a samego gracza mają spotkać problemySytuacja w Afganistanie i przejęcie kraju przez talibów stał się tematem numer jeden na świecie. Dyskusja na temat wydarzeń na Bliskim Wschodzie nie ominęła także Ekstraklasy. Na polskich boiskach występuje jeden z najważniejszych zawodników reprezentacji Afganistanu Omran Haydary, zawodnik Lechii Gdańsk.
Serie A może wzbogacić się o kolejnych polskich zawodników. Znany włoski dziennikarz Gianluca Di Marzio poinformował, że blisko transferu do Lazio Rzym jest 18-letni pomocnik Lechii Gdańsk Jan Biegański. Do tego Spezia Calcio zainteresowana jest sprowadzeniem prawego obrońcy gdańskiego zespołu Karola Fili.Serie A od następnego sezonu może gościć na swoich boiskach dwóch kolejnych PolakówLazio Rzym jest zainteresowane sprowadzeniem Jana Biegańskiego z Lechii GdańskZ kolei Spezia Calcio będzie chciała sprowadzić innego zawodnika Lechii Karola FilęSerie A od kilku lat jest jednym z ulubionych kierunków dla polskich piłkarzy. Tylko w tym sezonie aż 10 Biało-Czewonych biegało po włoskich boiskach, a trzeba jeszcze wspomnieć choćby o Arkadiuszu Miliku, który zimą zamienił Napoli na francuski Olympique Marsylia.Latem może się okazać, że do tej grupy dołączy kolejnych dwóch zawodników z Polski. Włoski dziennikarz Gianluca Di Marzio poinformował, że Lazio Rzym jest bardzo mocno zainteresowane sprowadzeniem Jana Biegańskiego z Lechii Gdańsk.
Legia Warszawa wygrała w Gdańsku z Lechią 1:0Jedynego gola w tym spotkaniu strzelił Tomas Pekhart z rzutu karnegoLegioniści są coraz bliżej obrony tytułu mistrzowskiegoJeszcze przed meczem było wiadomo, że Legia Warszawa nawet w przypadku zwycięstwa nad Lechią w niedzielę na pewno nie będzie świętowała tytułu mistrzowskiego. Legioniści przed meczem mieli sześć punktów przewagi nad drugą Pogonią Szczecin i siedem nad trzecim Rakowem Częstochowa, ale podopieczni Marka Papszuna mają do rozegrania jeszcze zaległe spotkanie ze Stalą Mielec.Legioniści os początku spotkania z Lechią starali się narzucić swoje warunki gry. Dłużej utrzymywali się przy piłce, wymieniali więcej podań, ale nie przekładało się to na konkretne sytuacje strzeleckie.