Kamil Grosicki od kilku tygodni pozostaje bez klubu po tym, jak wygasła jego umowa z West Bromwich Albion. Według informacji dziennikarzy portalu interia.pl 33-latek nie może narzekać na brak ofert. Możliwe, że “Grosik” zdecyduje się nawet na powrót do Polski, gdyż podobno sam Łukasz Podolski zapragnął zagrać z nim razem w Górniku Zabrze.Kamil Grosicki pozostaje bez klubu po tym, jak skończyła się jego umowa z West Bromwich AlbionWedług Sebastiana Staszewskiego z portalu interia.pl reprezentant Polski nie narzeka na brak ofertZainteresowany Grosickim jest podobno Górnik Zabrze. Zwolennikiem takiego transferu jest Lukas PodolskiKamil Grosicki w Górniku Zabrze? Według najnowszych informacji opublikowanych przez portal interia.pl to możliwe. Pomocnika na transfer do śląskiego klubu ma namawiać podobno sam Lukas Podolski.
Jan Urban oficjalnie został zaprezentowany jako nowy szkoleniowiec Górnika Zabrze. Zaledwie kilka godzin wcześniej klub poinformował o zwolnieniu Marcina Brosza. Urban przez lata był związany z Górnikiem jako piłkarz, a teraz wraca jako doświadczony trener, który ma na koncie tytuły mistrza Polski.Jan Urban został nowym szkoleniowcem Górnika Zabrze59-letni szkoleniowiec zastąpił na stanowisku zwolnionego kilka godzin wcześniej Marcina BroszaUrban wraca na ławkę trenerską po ponad trzech latach przerwyJan Urban wraca do Ekstraklasy. W czwartek Górnik Zabrze oficjalnie zaprezentował 59-latka jako nowego trenera pierwszego zespołu. Na stanowisku trenera zastąpił Marcina Brosza, którego klub zwolnił zaledwie kilka godzin wcześniej.Brosz pracował w Zabrzu od 2016 roku. Razem z klubem wywalczył awans do Ekstraklasy i jako beniaminek zapewnił drużynie występy w europejskich pucharach. Jednak od dłuższego czasu coraz więcej mówiło się o tym, że jego dni w klubie są policzone i zastąpi go właśnie Urban.
Górnik Zabrze już niedługo może pozyskać kolejnego wartościowego zawodnika. Jak informuje dobrze poinformowany na polskim rynku transferowym użytkownik Twittera o nicku Janex89, do zabrzańskiego zespołu ma dołączyć Grzegorz Sandomierski. Bramkarz od 1 lipca br. pozostaje wolnym zawodnikiem. Grzegorz Sandomierski ma dołączyć do Górnika Zabrze Uczestnik Euro 2012 miałby zastąpić Martina Chudego Bramkarz wraz z początkiem lipca zakończył swoją kolejną nieudaną przygodę za granicąTegoroczne letnie okno transferowe w PKO BP Ekstraklasie jest bardzo gorąco. Wielu piłkarzy zdecydowało na powroty do kraju i niekoniecznie chodzi tylko o polskich zawodników. Tym razem jednak mowa akurat o Polaku, a konkretnie o Grzegorzu Sandomierskim. Wychowanek Jagiellonii Białystok zakończył swoją nieudaną przygodę za granicą, bowiem 1 lipca wygasła jego umowa z CFR Cluj, gdzie nie mógł liczyć na zbyt wiele minut. Jak podaje popularny Janex69, 31-latek zostanie nowym zawodnikiem Górnika Zabrze.
Nie żyje Erwin Wilczek najbardziej utytułowany zawodnik w historii polskiego futbolu. Na swoim koncie miał aż dziewięć tytułów mistrza Polski, a do tego aż sześć razy dobywał Puchar Kraju. Wszystkie te trofea zdobył w barwach Górnika Zabrze. Do tego zaliczył także występy w reprezentacji Polski.Nie żyje jedna z największych legend Górnika Zabrze Erwin Wilczek. Swoje największe triumfy święcił z klubem w latach 60. i do tej pory jest najbardziej utytułowanym piłkarzem w historii polskiego futbolu. Miał 81 lat. Zmarł we wtorek 30 listopada.
Lukas Podolski po zwycięstwie Górnika Zabrze na własnym stadionie z Legią Warszawa podgrzał atmosferę w internecie. Były mistrz świata udostępnił tweeta z obraźliwym transparentem przyjezdnych i podpisał go słowami "Miło, że byliście w Zabrzu". Piłkarz doczekał się ostrej odpowiedzi Łukasza Jurkowskiego. - Hej Podolski, jesteś debilem - napisał "Juras".Lukas Podolski udostępnił obraźliwy transparent kibiców Legii Warszawa pod adresem mieszkańców Zabrza Piłkarz opisał go słowami "Miło, że byliście w Zabrzu" po wygranym meczu z mistrzami Polski W kolejnych godzinach mistrz świata z 2014 roku opublikował kolejne wpisy Jego aktywność spotkała się z ostrą ripostą Łukasza Jurkowskiego, który nazwał napastnika "debilem"Górnik Zabrze w ramach 15. kolejki PKO BP Ekstraklasy podejmował u siebie Legię Warszawa. Gospodarze wygrali to spotkanie 3:2, a debiutanckiego gola w naszej lidze zdobył Lukas Podolski. Piłkarz tym bardziej miał okazję do tego, aby odgryźć się kibicom mistrzów Polski, którzy na własnym stadionie wywiesili transparent obrażający mieszkańców Zabrza.
Lukas Podolski przed sezonem dołączył do Górnika Zabrze i miał zostać największa gwiazdą Ekstraklasy. Na razie jednak były reprezentant Niemiec zdecydowanie rozczarowuje na polskich boiskach. Sytuację Podolskiego ocenił w rozmowie z WP SportoweFakty Maciej Żurawski. Lukas Podolski miał zostać z miejsca gwiazdą Ekstraklasy, jednak na razie wyłącznie rozczarowuje. Sytuację mistrza świata z 2014 roku mocno ocenił były reprezentant Polski Maciej Żurawski.
Puchar Polski w środę mógł być świadkiem kolejnej kompromitacji klubu z Ekstraklasy. Tym razem Górnik Zabrze musiał do samego końca drżeć o wynik z trzecioligową Ślęzą Wrocław. Drużyna Jana Urbana zagrała w mocno eksperymentalnym składzie, a na dodatek w drugiej połowie grała bez jednego zawodnika. Ostatecznie Górnik wygrał 2:1 i zameldował się w kolejnej rundzie.Puchar Polski we wtorek był świadkiem sensacyjnego zwycięstwa trzecioligowego Świtu Nowy Dwór Mazowiecki nad ekstraklasową Lechią Gdańsk (2:1). W środę blisko kompromitacji był inny klub z najwyższej klasy rozgrywkowej Górnik Zabrze.
Ekstraklasa miała dużo zyskać na pozyskaniu Lukasa Podolskiego przez Górnika Zabrze. Tymczasem mistrz świata po raz kolejny wzbudził ogromną burzę swoim zachowaniem. Już w drugim meczu z rzędu niemiecki piłkarz zapolował na kości rywala. Podolski ostro zaatakował kolano Serafina Szoty, ale sędzia nie pokazał mu czerwonej kartki.Ekstraklasa latem w końcu doczekała się przyjścia Lukasa Podolskiego do Górnika Zabrze. Jednak na razie mistrz świata rozegrał sześć ligowych spotkań, ale dopiero ostatnie dwa zagrał od początku do końca.
Lukas Podolski w sobotę wreszcie rozegrał pełne spotkanie w barwach Górnika Zabrze. Były reprezentant Niemiec znalazł się w wyjściowym składzie drużyny trenera Jana Urbana na mecz z Wisłą Płock. Zabrzanie wygrali to spotkanie, a Podolski zanotował dobry występ. Zapisał jednak także na swoim koncie niechlubny rekord Ekstraklasy.Lukas Podolski wreszcie rozegrał cały mecz w barwach Górnika ZabrzeNiemiec znalazł się wyjściowej jedenastce na mecz swojej drużyny z Wisłą PłockPodolski zdołał zanotować asystę, ale zapisał też na swoim koncie niechlubny rekord tego sezonu EkstraklasyGórnik Zabrze po emocjonującym meczu pokonał Wisłę Płock 4:2Lukas Podolski może mieć powody do zadowolenia po wczorajszym meczu z Wisłą Płock. 36-latek przyczynił się do wygranej Górnika Zabrze i w końcu zagrał w pełnym wymiarze czasowym. Niestety zaliczył także sporą wpadkę.
Górnik Zabrze w niedzielę zanotował wyjątkowo pechową porażkę w wyjazdowym meczu z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza. Choć podopieczni trenera Jana Urbana prowadzili, przegrali aż 3:1, a ogromny wpływ na końcowy wynik miały dyskusyjne decyzje sędziego Łukasza Szczecha. Arbiter posiłkował się jednak systemem VAR, który w tym przypadku nie najlepiej zdał egzamin. Wszyscy na finalne decyzje w spornych sytuacjach czekali kilka minut. - Nie jestem zwolennikiem, gdy system rozstrzyga jakąś akcję przez 4-5 minut, co znaczy, że wszyscy mają wątpliwości. Jeśli są takie wątpliwości to gramy dalej i koniec - mówi nam trener Górnika. Górnik Zabrze zaprzepaścił w niedzielę świetną okazję do zainkasowania cennych trzech punktów w meczu z Termaliką NiecieczaOgromny wpływ na wynik meczu miały decyzje poparte analizą systemu VAR, które sprzyjały gospodarzomTermalika wygrała 3:1 i zanotowała pierwsze zwycięstwo w sezonieTrener Górnika Jan Urban w rozmowie z nami przeanalizował zamieszanie, jakie miało miejsce w NiecieczyMateusz Dziubiński (Świat Sportu): Panie trenerze, zacznijmy od niedzielnego spotkania w Niecieczy. Pańska drużyna prezentowała się bardzo dobrze i dominowała na boisku praktycznie od pierwszego gwizdka. Spotkanie zakończyło się jednak wygraną gospodarzy 3:1. Ogromny wpływ miały na to oczywiście decyzje arbitra Łukasza Szczecha. Jak pan patrzy na to z boku? Z linii bocznej i już gdy emocje nieco opadną? Arbiter zachował się źle? VAR zbyt mocno miesza, choć miał pomagać?Jan Urban: Wie pan, ja nie powiem chyba nic innego niż to, co powiedziałem na konferencji prasowej. Jeśli się chwycimy tylko i wyłącznie przepisów, no to ta piłka trafiła w rękę Manneha. I jak to się mówi, sędzia się wybroni. Natomiast uważam, że w takich sytuacjach to nie był strzał na bramkę, to była taka świeca opadająca. Nic z tego wielkiego by nie wynikło. Jeżeli mówimy, że w takich sytuacjach sędzia się wybroni, to i w drugą stronę by się wybronił. Czyli gramy dalej, nie ma nic i po prostu byłby spokój. I to nie tyle sędzia Szczech, co po prostu VAR musiał zasygnalizować, że tam piłka spadła zawodnikowi na rękę. Podobnie było w sytuacji przy drugim rzucie karnym, gdzie to już w ogóle nie można tego zrozumieć, jak można taki faul zagwizdać. Mnie chodziło przede wszystkim o to, żeby takich karnych nie gwizdać nikomu. Ani przeciwko Górnikowi, ani przeciwko Termalice. Po prostu nikomu, bo wydaje mi się, że na bramkę trzeba po prostu zasłużyć, a nie czekać, że VAR dojrzy jakąś sytuację. Są sytuacje, gdzie nie da się zmierzyć siły na przykład, uderzenia, popchnięcia. Są to sytuacje trudne do oceny, więc pozwólmy grać. Ja jestem i zawsze byłem zwolennikiem VAR-u, bo w wielu sytuacjach on pomaga i to bardzo. VAR jest ok, jest w porządku, ale zaczyna się to robić takie za bardzo aptekarskie. Nie jestem zwolennikiem, gdy system rozstrzyga jakąś akcję przez 4-5 minut, co znaczy, że wszyscy mają wątpliwości. Jeśli są takie wątpliwości to gramy dalej i koniec.MD: Morale drużyny musiało momentalnie spaść.JU: Jeśli chodzi o samą grę, tak się akurat złożyło, że był ten rzut karny i ok. Ale my nagle dostaliśmy za minutę drugą bramkę i to był przede wszystkim cios dla drużyny, która nie mogła łatwo się otrząsnąć z tej drugiej bramki. My straciliśmy trzy bramki w osiem minut. Widziałem, że drużynie było strasznie trudno mentalnie wrócić do meczu. Takie spotkania się po prostu zdarzają. Nie ulega wątpliwości, że wiemy, że straciliśmy bardzo, bardzo cenne punkty, które mogliśmy z Niecieczy wywieźć.MD: W opinii wielu ekspertów Lukas Podolski nie sfaulował Marcina Wasielewskiego. Co pan uważa, patrząc na powtórki tej sytuacji? Zaraz po meczu była dyskusja z Lukasem na ten temat?JU: Nie było. Dla nas wszystkich było ewidentne, że tam nie powinien zostać odgwizdany rzut karny. Piłka nożna to jest walka, walka o pozycje to i ręce wchodzą w ruch. Ja nawet na konferencji mówiłem, że nawet w koszykówce by takiego faulu nie było, a co dopiero w piłce nożnej. VAR jest jak najbardziej ok, ale trzeba go używać jak najrzadziej. Jeśli piłkarze czekają na decyzję 4-5 minut, to normalne to nie jest. Powinniśmy unikać takich sytuacji.MD: A jak na porażkę zareagowała drużyna? W Niecieczy byliście blisko zdobycia cennych trzech punktów. Zamiast tego rywale zaliczyli pierwsze zwycięstwo w sezonie. Jak było później w szatni?JU: Drużyna jest świadoma tego, że to było miejsce, z którego można było przywieźć nie punkt, a trzy punkty. No to wyobraża sobie pan, żałoba w szatni. Wkurzenie, bo to nie jest tak, jak przegraliśmy z Lechem, czy z Pogonią. Z zespołami, które były lepsze i trzeba uznać wyższość przeciwnika i pogodzić się z wynikiem. Natomiast, kiedy czujesz i wiesz, że mogłeś zdobyć zdecydowanie więcej, to po prostu to boli. Taka była reakcja i odczucia drużyny. To nie jest pierwszy i nie ostatni raz, gdy wygrywa ktoś, kto niekoniecznie był lepszy.MD: Czy nie martwią pana problemy Górnika w ofensywie? W tej chwili pańska drużyna jest jedną z pięciu, które zdobyły najmniej goli w lidze. Poza Jesusem Jimenezem nikt nie trafia regularnie. Gdy on ma problem, problem ma też Górnik.JU: W takiej sytuacji jesteśmy, że akurat tak się to układa. Oczywiście życzyłbym sobie, by strzelali więcej, czy Piotrek Krawczyk, czy Bartek Nowak, jak również inni zawodnicy, żeby dokładali swoją cegiełkę do tego. Powiem panu, że bardziej mnie martwi, że tracimy za dużo bramek. Na pewno, jak każdy trener chciałbym mieć więcej napastników, żeby z nich skorzystać. Natomiast dopiero dołączyli do nas i Vamara Sanogo i Toszewski. Oni muszą walczyć o miejsce. A to, że gramy jednym napastnikiem i dwoma “dziesiątkami”, na pewno nie ułatwia im wejścia do zespołu.MD: W takim razie, jak wygląda sytuacja z defensywą? Preferuje pan grę trzema obrońcami. Górnik stracił jednak już 12 goli w dziewięciu meczach. Nie myśli pan o zmianie ustawienia?JU: W defensywie jest okej, jeśli chodzi o ustawienie trójką, czy piątką, w zależności od tego jak ustawieni są wahadłowi. Natomiast my tracimy wiele takich bramek, których spokojnie możemy uniknąć, bo nie brakuje nam ludzi w tych momentach, kiedy je tracimy. Proszę sobie przypomnieć spotkanie z Cracovią. Cracovia w drugiej połowie nas przycisnęła, owszem. Ale sytuacji takowych nie stworzyła sobie praktycznie i strzelają nam dwie bramki po stałych fragmentach gry, gdzie powinniśmy się bez żadnego problemu w tych sytuacjach wybronić, a tego nie zrobiliśmy. I tutaj musimy poprawić nasze zachowania w grze defensywnej. W kontakcie z przeciwnikiem, w ataku na piłkę. To jest niesamowicie ważne dla nas, bo za łatwo te bramki tracimy i w konsekwencji bardzo cenne punkty. My będąc bardziej uważni w obronie, mielibyśmy zdecydowanie więcej punktów. MD: Wszystkich interesuje sytuacja z Lukasem Podolskim. W meczu z Termaliką znów zagrał w niepełnym wymiarze czasowym. Kiedy kibice mogą liczyć na zobaczenie Lukasa Podolskiego - piłkarza pierwszej jedenastki Górnika?JU: Przygoda z koronawirusem troszeczkę pokrzyżowała nasze plany, żeby Lukas był już przygotowany w stu procentach do gry. Natomiast zaskoczeniem jest to, że po koronawirusie on zaczął treningi i wraca do formy bardzo szybko. Było to widać, że jest w dobrej dyspozycji. Nie miał problemu z wytrzymaniem 45. minut w meczu pucharowym z Radomiakiem. Tak samo zagrał z Termaliką. Wszystko idzie w dobrym kierunku, to jest wytrenowany organizm, który dochodzi do swojej formy fizycznej dosyć szybko. W najbliższym czasie mam nadzieję, że wszyscy zobaczymy Lukasa, który będzie w stanie dać Górnikowi zdecydowanie więcej niż do tej pory. MD: Jak Podolski prezentuje się na treningach? Myśli pan, że będzie gotowy na 90. minut już w najbliższym meczu z Wisłą Płock? JU: Co mam powiedzieć, pomidor (śmiech)? Tak jak mówię, jeśli jest w stanie zagrać 45 minut, to może jest we stanie zagrać i godzinę. Czy cały mecz, zadecydujemy przed samym spotkaniem. Lukas jest do naszej dyspozycji i na pewno w tym meczu zagra. Czy zagra od początku, czy zagra w drugiej połowie tak jak ostatnio, zadecydujemy przed samym spotkaniem. MD: W mediach pojawiła się informacja o nowym zajęciu Lukasa Podolskiego poza piłkarskim boiskiem. Miałby on zostać ekspertem telewizyjnym RTL. Kilka dni temu przekazał pan mediom, że nic nie wie na ten temat. JU: To znaczy, że nic wielkiego się nie dzieje po prostu. Jest w stanie pogodzić wyjazd ten z treningami i nie ma to żadnego wpływu na jego formę fizyczną. Nie szukajmy dziury w całym. Jeśli ma takie obowiązki, to jest samolot, jest program, a na drugi dzień jest na treningu i nie ma żadnego problemu. Podobnie zresztą sytuacja wygląda, jeśli chodzi o “Mam Talent”, gdzie w tej chwili, można powiedzieć, był jurorem. My wiedzieliśmy wcześniej, że takie sytuacje będą miały miejsce, przed podpisaniem kontraktu. Tak naprawdę były to tylko dwa dłuższe wyjazdy, natomiast pozostałe to były wyjazdy praktycznie jednodniowe na nagrania. Sytuacja i tak się zmieniła, bo do grudnia już się tam nie pojawi z tego co wiem. MD: Przechodząc do następnego meczu Górnika. Czeka was spotkanie z Wisłą Płock, która w tym sezonie również gra w przysłowiową kratkę. Czego pan się spodziewa po drużynie trenera Macieja Bartoszka?JU: Wisła jest w stanie wygrać z Zagłębiem 4:0, z Jagiellonią 3:0, przegrać na Łęcznej, czy we Wrocławiu. Tak jak pan powiedział, te wyniki są różne. Przegrała 4:3 z Piastem Gliwice, ale przegrywając 3:1, w dziesiątkę grając, potrafiła strzelić dwie bramki i wyrównać na 3:3. W końcówce przegrali to spotkanie. Rzeczywiście jest to drużyna, wydaje mi się trochę nieobliczalna. Można spodziewać się wszystkiego. Tym bardziej trzeba być przygotowanym na wszystko, że może to być ta Wisła Płock, która jest w bardzo dobrej formie, a oby było tak, żebyśmy napotkali tę Wisłę, która na wyjazdach nie radzi sobie dobrze. To, co się zmieniło w Wiśle Płock za trenera Bartoszka, to jest zdecydowanie większa agresywność w ich grze. Wisła Płock zawsze była drużyną, która grała piłką, która grała piłkę bardziej techniczną. Natomiast teraz owszem, nie unikają gry piłką, ale bez niej są zespołem zdecydowanie bardziej agresywnym niż wcześniej.MD: “Nafciarze” świetnie prezentują się w meczach rozgrywanych na własnym boisku, zanotowali trzy zwycięstwa i jeden remis. Jeśli chodzi o wyjazdy, są aktualnie najgorszą drużyną Ekstraklasy i nie odnieśli jeszcze w tym sezonie zwycięstwa w trasie. JU: Oby tak zostało. Drużyna przeciwna będzie grała tak, na ile my im pozwolimy. Ja liczę przede wszystkim na to, że my będziemy dobrze w piłkę grali. Wydaje mi się, że Górnik w tych spotkaniach i wygranych i przegranych gra piłkę ofensywną. Jesteśmy w stanie stwarzać sobie wiele sytuacji, nie zawsze je wykorzystując. Czasami brakuje nam takiego kompletnego spotkania, jakie zagraliśmy na przykład z Jagiellonią, czy nawet z Piastem Gliwice. Spotkanie, które przegraliśmy, ale było bardzo wyrównane. Ktokolwiek mógł wygrać. Ale mieliśmy też spotkania, gdzie graliśmy jedną połowę dobrze, drugą słabiej, tak jak to miało miejsce z Cracovią, czy Termaliką. Na pewno jest wiele rzeczy do poprawienia jeszcze. Staramy się grać ofensywnie, kombinacyjnie, tych sytuacji jest naprawdę dużo. I obyśmy tak zagrali z Wisłą Płock. Gramy dla kibiców i chcielibyśmy, żeby oni z przyjemnością oglądali swój zespół.MD: Po ostatnim spotkaniu w Niecieczy wszyscy piłkarze są zdrowi? Pojawiły się jakieś urazy?JU: Nie. Mamy praktycznie całą kadrę do dyspozycji. Nie ma kontuzji. MD: Na koniec pytanie z nieco innej beczki. Śledzi pan rozgrywki La Liga?JU: Ale troszeczkę. Bardziej Osasunę. Oczywiście też Barcelonę, której byłem zawsze kibicem i będzie to trudny dla “Blaugrany” sezon. Będzie się troszeczkę działo, ale miejmy nadzieję, że to będzie sezon przejściowy. Wcześniej czy później Barcelona na pewno wróci tam, gdzie jej miejsce, bo to jedna z najlepszych drużyn w Europie i oby tak było jak najszybciej. MD: Kto w takim razie w tym sezonie pana zdaniem sięgnie po mistrzowską koronę i które miejsce zajmie Osasuna, której stał się pan legendą?JU: Osasuna na pewno bez problemów utrzyma się w Primera Division. I dla Osasuny naprawdę jest to dobry wynik. Tam nikt nie stawia sobie, nie wiadomo jakich celów. W historii Osasuny zawsze było tak, że od czasu do czasu mieli jakiś fajny sezon, gdzie zakwalifikowali się do europejskich pucharów, ale z reguły celem było to, żeby jak najszybciej się utrzymać. Natomiast ja chciałbym, żeby było tak, jak w poprzednim sezonie. Ta rywalizacja między trzema-czterema nawet zespołami. Bo była też Sevilla, która tam pukała do podium. To był interesujący rzeczywiście sezon. Nie tylko między Realem i Barceloną. Jeśli będą te cztery zespoły, może Villarreal się jeszcze włączy do tego, no to wtedy liga będzie ciekawa. Z samego faktu, że Barcelona nie będzie tak mocna, ten sezon już będzie dość ciekawy. Artykuły polecane przez redakcję Świat Sportu:Gigant wchodzi do walki o Roberta Lewandowskiego. Polak ma zastąpić gwiazdora, absolutny hitBartosz Kapustka zdradził, jak piłkarze Leicester zareagowali na porażkę z Legią. "Wcale to po nich nie spływa" Oprawa Legii w meczu z Leicester wzbudziła ogromne emocje. UEFA może się zainteresować
Górnik Zabrze w niedzielę udał się na mecz do Niecieczy z miejscową Bruk-Bet Termaliką. Podopiecznym trenera Jana Urbana udało się wyjść na prowadzenie, jednak finalnie to gospodarze mieli powody do świętowania. Do zwycięstwa Termaliki przyczynił się błąd Lukasa Podolskiego, który sprokurował rzut karny. Górnik Zabrze w niedzielę zmierzył się na wyjeździe z Bruk-Bet Termaliką NiecieczaChoć drużynie ze Śląska udało się objąć prowadzenie to gospodarze cieszyli się ze zwycięstwaPiłkarzom Termaliki pomógł system VAR, przy pomocy którego sędzia podyktował dla nich aż dwa rzuty karne Górnik Zabrze doznał pechowej porażki w meczu dziewiątej kolejki piłkarskiej Ekstraklasy. Piłkarze ze Śląska przeważali w wyjazdowym spotkaniu z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza, jednak to rywale zainkasowali trzy punkty. O losach meczu zadecydował m.in. błąd Lukasa Podolskiego.
Wiadomości, które w sobotni poranek obiegły polskie media, zasmuciły wszystkich fanów piłki nożnej w naszym kraju. W wieku tylko 58 lat zmarł nagle Zenon Lissek, legendarny pomocnik klubu Szombierki Bytom. Na arenie międzynarodowej dał się poznać jako zawodnik Górnika Zabrze. Zdobył m.in. kapitalną bramkę przeciwko Juventusowi Turyn. Wiadomości o śmierci Zenona Lisska wstrząsnęły kibicami w PolsceByły gracz Szombierek Bytom i Górnika Zabrze zmarł nagle w wieku 58 latLissek w ostatnich latach zmagał się z szeregiem ciężkich schorzeń oraz nowotworemWiadomości o nagłej śmierci Zenona Lisska zasmuciły kibiców w Polsce. Były piłkarz w ostatnim czasie zmagał się z licznymi problemami zdrowotnymi. Fani pamiętają go jednak z czasów wspaniałych występów w lidze i europejskich pucharach.
Lukas Podolski w lecie został bohaterem najbardziej spektakularnego transferu w historii Ekstraklasy. Mistrz świata z 2014 roku został zawodnikiem Górnika Zabrze. Teraz jednak 36-latek mocno zaniepokoił kibiców swoją wypowiedzią. “Poldi” mówi bowiem o zakończeniu kariery.Lukas Podolski udzielił wywiadu dla magazynu "Kicker", w którym wypowiedział się na temat zakończenia karieryPiłkarz Górnika Zabrze cieszy się, że niedługo zakończy profesjonalne granie w piłkęWszystko przez ciągłe innowacje wprowadzane w futbolu. Podolski jest ich zdecydowanym przeciwnikiemLukas Podolski udzielił wywiadu dla magazynu “Kicker”. 36-letni piłkarz poruszył dość zaskakujący temat. Niemiec niedawno dołączył do Górnika Zabrze, a teraz zaczął mówić o końcu swojej kariery.
Lukas Podolski nie wystąpi w najbliższym meczu Górnika Zabrze. Śląski klub w środę poinformował za pomocą Twittera, że niemiecki zawodnik jest zakażony koronawirusem i przechodzi kwarantannę. Jednocześnie media informują, że nie wystąpi jako juror w najbliższym sezonie niemieckiego "Mam talent".Lukas Podolski podczas pobytu w Niemczech zaraził się koronawirusem36-letni napastnik nie zagra w najbliższej kolejce Ekstraklasy i meczu przeciwko Piastowi GliwiceZawodnik przebywa na kwarantannie i prawdopodobnie nie zdoła być jurorem niemieckiej edycji "Mam talent"Lukas Podolski będzie musiał poczekać na kolejny występ w barwach Górnika Zabrze. Śląski klub za pomocą swojego Twittera przekazał, że 36-latek jest zakażony koronawirusem i musiał się poddać kwarantannie.
Lukas Podolski tego lata spełnił swoją obietnicę i po wielu latach został zawodnikiem Górnika Zabrze. Mistrz świata z 2014 roku od zawsze jest blisko związany z Polską, a zwłaszcza z regionem, z którego pochodzi, czyli ze Śląskiem. "Poldi" na łamach WP SportowychFaktów opowiedział, jak z jego perspektywy na przestrzeni ostatniego ćwierćwiecza zmienił się ten region.Lukas Podolski udzielił obszernego wywiadu serwisowi WP SportoweFaktyZawodnik Górnika Zabrze opowiedział o tym, jak jego zdaniem zmieniła się Śląsk"Poldi" podzielił się także swoimi wrażeniami po powrocie do kraju "Gdy wchodzę na stadion Górnika, gdy jadę do Sośnicy, gdzie mieszkała babcia, to czuję się tak jak 20-25 lat temu" - wyznał napastnikNieliczni wierzyli już w to, że Lukas Podolski zagra w Górniku Zabrze. Piłkarz wypełnił jednak swoją obietnicę, a kiedy już pojawił się na murawie stadionu "Górników" to został przywitany przez kilkutysięczną publiczność. Mistrz świata z reprezentacją Niemiec z 2014 roku wielokrotnie podkreślał, że wrócił do domu. Teraz "Poldi" udzielił wywiadu portalowi WP SportoweFakty. W nim napastnik podzielił się opinią na temat tego jak zmieniła się Polska. Jego zdaniem Śląsk wygląda zupełnie inaczej, ale on sam odnajduje się tam fantastycznie. Z kolei, kiedy powraca do Sośnicy, gdzie mieszkała jego babcia, wówczas czuje się jak 20-25 lat temu.
Lech Poznań pewnie pokonał dzisiaj Górnik Zabrze. W spotkaniu zadebiutował Lukas Podolski, ale nie był to dla niego udany debiut. Sam "Poldi" pokazał kilka niezłych zagrań, ale nie koledzy nie potrafili mu dorównać. Znakomicie za to wyglądali zawodnicy "Kolejorza", którzy zdominowali spotkanie. W trakcie rozgrywki doszło do brutalnego faulu, który na szczęście nie zakończył się tak źle, jak wyglądał. Lech Poznań pokonał Górnik Zabrze 3:1W meczu na stadionie przy Roosvelta w barwach "Górników" zadebiutował Lukas Podolski Pod koniec doszło do brutalnego faulu Joaela Pereiry na Ishmaelu BaidooW meczu 2. kolejki PKO BP Ekstraklasy na stadionie w Zabrzu miejscowy Górnik podjął Lecha Poznań. Oba zespoły przed tygodniem nie potrafiły wygrać, ale dziś udało się to ekipie z Wielkopolski. "Kolejorz" wygrał starcie z "Górnikami" i to wyraźnie.
Lukas Podolski w sobotę zadebiutował w barwach Górnika Zabrze. Były reprezentant Niemiec rozegrał tylko 45. minut w towarzyskiej potyczce z Banikiem Ostrawa, która zakończyła się porażką polskiego klubu. Po meczu Podolski nie ukrywał, że nie jest jeszcze w optymalnej formie. Zdaje sobie też sprawę, że oczekiwania wobec jego osoby są wśród kibiców w naszym kraju ogromne.Lukas Podolski zadebiutował w sobotę w barwach Górnika ZabrzeByły gracz m.in. Arsenalu, Bayernu Monachium i Interu Mediolan rozegrał 45. minut w starciu towarzyskim z Banikiem OstrawaMecz zakończył się porażką Górnika 1:3. Po spotkaniu Podolski zdradził, że nie jest jeszcze w pełni przygotowany do gryLukas Podolski ma za sobą debiut w Górniku Zabrze. Niestety polska drużyna przegrała 1:3 w towarzyskim meczu z Banikiem Ostrawa. Po meczu Podolski podsumował swój występ w mocnych słowach.
Górnik Zabrze we wtorek wieczorem pogrążył się w żałobie. Nie żyje legendarny kibice klubu Stanisław "Leon" Sętkowski. Przez lata dopingował piłkarzy "Trójkolorowych" słynnym już dzwonkiem. Klub w najbliższym czasie planuje upamiętnić swojego wybitnego fana. Sętkowski miał 82 lata.Górnik Zabrze we wtorek poinformował o śmierci swojego legendarnego kibica Stanisława "Leona" SętkowskiegoSłynny fan "Trójkolorowych" związany był z klubem od najmłodszych latRzecznik prasowy klubu informuje, że w najbliższych dniach Górnik odda hołd swojemu wiernemu kibicowiGórnik Zabrze do nowego sezonu Ekstraklasy przystąpi bardzo mocno osłabiony. We wtorek wieczorem dotarła do klubu informacja o śmierci legendarnego kibica "Trójkolorowych" Stanisława "Leona" Sętkowskiego. Miał 82 lata.- Dosłownie przed kilkoma sekundami dowiedzieliśmy się o śmierci Stanisława Sętkowskiego. Był bardzo blisko związany z Górnikiem, był jego legendą i symbolem. Cały Górnik jest pogrążony w żałobie - powiedział nam rzecznik klubu Konrad Kołakowski.
Lukas Podolski w czwartek oficjalnie podpisał kontrakt z Górnikiem Zabrze. Mistrz świata z 2014 roku związał się z polskim klubem roczną umową. W trakcie powitalnej konferencji prasowej zdradził, dlaczego zdecydował się na grę dla klubu ze Śląska. “Poldi” ma określony plan na swoją przyszłość.Lukas Podolski w czwartek został oficjalnie zaprezentowany jako nowy piłkarz Górnika ZabrzeMistrz świata z 2014 roku podpisał z polskim klubem roczny kontraktPodolski zdradził na konferencji prasowej, dlaczego zdecydował się na transfer właśnie do GórnikaLukas Podolski jest już oficjalnie piłkarzem Górnika Zabrze. Niemiecki napastnik polskiego pochodzenia podpisał w czwartek roczną umowę. Przy okazji zdradził, dlaczego zdecydował się na transfer do Polski.
Lukas Podolski od lat deklarował, że kiedyś zagra w Ekstraklasie w Górniku Zabrze. Ostatecznie wszystko udało się dopiąć w tym roku. Piłkarz podpisał ze śląskim klubem roczną umowę, a do zespołu dołączy na zasadzie wolnego transferu. Okazuje się, że 36-latek odrzucił oferty z zagranicznych klubów, które oferowały mu aż pięciokrotnie wyższe zarobki.Lukas Podolski w przyszłym sezonie będzie grał w Górniku ZabrzeNiemiecki piłkarz polskiego pochodzenia już lata temu zapowiedział, że chce grać dla śląskiego klubu36-latek wybrał grę dla Górnika, choć m.in. kluby z Meksyku oferowały mu pięciokrotnie wyższe pieniądzeLukas Podolski przez lata był uznawany za jednego z najlepszych napastników na świecie. Swoją karierę rozpoczynał w 1. FC Koeln, a później grał w tak utytułowanych klubach, jak Bayern Monachium, Arsenal Londyn, Galatasaray Stambuł czy Inter Mediolan.Do tego rozegrał w reprezentacji Niemiec 130 spotkań, w których strzelił 49 goli, co daje mu miejsce na najniższym podium w historii niemieckiej kadry. Największym sukcesem w jego karierze było mistrzostwo świata zdobyte w 2014 roku.
Lukas Podolski dotrzyma słowa i zostanie piłkarzem Górnika Zabrze. Klub zamieścił w mediach społecznościowych nagranie, na którym trwa odliczanie do transferu. Do tego sam piłkarz pokazał filmik z boiska, na którym gra w czarnej koszulce ze swoim nazwiskiem, która pasuje do meczowego trykotu "Trójkolorowych".Lukas Podolski w najbliższym czasie zostanie przedstawiony jako nowy zawodnik Górnika ZabrzePiłkarz oraz klub w mediach społecznościowych zamieścili nagrania, które sugerują rychłą finalizację transakcjiNiemiecki piłkarz już lata temu obiecał, że w pewnym momencie swojej kariery zagra w ZabrzuLukas Podolski od kilku dni negocjuje indywidualny kontrakt z Górnikiem Zabrze. Taką informację w niedzielę przekazał słynny włoski dziennikarz Fabrizio Romano, który jest znany ze sprawdzonych informacji transferowych.Niemiecki piłkarz przyszedł na świat w Gliwicach i przez lata podkreślał swoje przywiązanie do śląska i do Górnika. Już lata temu zapowiedział, że na pewnym etapie kariery chętnie zagra w Zabrzu i wszystko wskazuje na to, że w końcu dotrzyma danego słowa.
Zmarł Tadeusz BożekMężczyzna w ostatnich latach zmagał się z poważną chorobąTo wielka strata dla środowiska kibicowskiego „Górników”Zmarł jeden z najważniejszych kibiców Górnika Zabrze, a przez wielu osoba uznawana za legendę tego środowiska. Odszedł Tadeusz Bożek, który przegrał swój mecz z poważną chorobą.Pierwsze doniesienia o jego śmierci pojawiły się w czwartek. Mężczyzna był fundamentalną postacią stowarzyszenia kibicowskiego „Socios Górnik”, bowiem walnie przyczynił się do jego powstania.